2 listopada w drodze do Pragi zatrzymaliśmy się w restauracji Areca . Pora obiadowa. Zamówiliśmy dwa obiady i dwie porcje frytek. Frytki usmażone na starym oleju czuć było stęchliznę . Kotlet schabowy podeszwa nie do przełknięcia.Ziemniaki twarde, niedogotowane , suche. Kotlet zawijany suchy bez smaku i jakichkolwiek przypraw. Taką restaurację powinno się zamknąć lub zmienić kucharkę. W restauracji pustki , brak klientów. Nie dziwię się , jeżeli podje się takie okropne jedzenie to ludzie to miejsce omijają szerokim łukiem.

Ta restauracja stanowi część kompleksu przy stacji paliw BP, a nazwę wzięłam z otrzymanego paragonu, bo zewnętrznie nie była widoczna lub jej nie dostrzegłam. To tutaj, 10 lutego postanowiliśmy zjeść coś, w porze obiadowej, będąc na wyjeździe turystyczno-zawodowym. Bardzo podobał mi się wystrój tego lokalu, a zwłaszcza fontanna, umieszczona przy jednej ze ścian, a wokół niej zielone rośliny – nadawało to, taki niekonwencjonalny wyraz estetyczny. Bogate menu pozwoliło na wybór tego, co nam smakowało, a ceny też nie ”zwaliły z nóg”. Bardzo miła i sprawna obsługa była dodatkowym, pozytywnym aspektem, ogólnego wyrazu restauracji