Zamek Grodno, osadzony na szczycie góry Choina, zwiedziliśmy 30 kwietnia. Można do niego dojść, dłuższą trasą od Zapory Lubachowskiej lub znacznie krótszą, zamkową, w Zagórzu Śląskim. Wybraliśmy tą krótszą. Jeśli ktoś lubi spacery górskimi szlakami, polecam, do samego zamku nie można dojechać samochodem, ale spacer, przy śpiewie ptaków i szumie drzew, jest bardzo kojącym doznaniem i pozwala dotlenić organizm, górskim, rześkim powietrzem. Zamek jest mocno osadzony na skałach, których fragmenty, także są widoczne w pomieszczeniach zamkowych ścian. 12 złotowy bilet wstępu, obejmuje zwiedzanie z przewodnikiem, a jeśli ktoś ma ochotę na samodzielne zwiedzane, też może przejść się po tym muzealnym obiekcie, kierując się oznaczeniem strzałek. Gdy dotarliśmy do zamku, zwiedzający już ruszyli, ale mogliśmy dołączyć do grupy i posłuchać, ciekawych opowieści przewodnika, który miał rozległą wiedzę historyczną o zamku i chętnie odpowiadał na zadawane pytania. Mówił nie tylko o zamku, ale także o przyramkowym otoczeniu i zwyczajach panujących od czasów Bolka I, a także o istniejących legendach, związanych z tym miejscem – biała dama czy szkielet kobiety przykutej łańcuchami. Można tutaj zaobserwować technikę sgraffito, której przewodnik poświęcił część swoich opowieści. Pomieszczenia zamkowe sa swoistym muzeum, gromadzącym wiele eksponatów, m.in. zbroje, meble, trofea myśliwskie, broń czy obrazy. Dreszczykiem przeszywa komnata tortur z licznymi eksponatami do zadawania bólu. Lipa sądowa też ma swoją, znaczącą historię i szkoda, że sama nie przemówi. Wrażenia można opisywać bez końca, dlatego polecam to miejsce wszystkim, którzy nie boją się podejść górskimi ścieżkami i kochają historie, starych zamczysk, lubią zwiedzać ich zakamarki. Kasa biletowa to także sklepik z pamiątkami, gdzie miła pani, obsłużyła grzecznie i z uśmiechem.
Zamek Grodno, osadzony na szczycie góry Choina, zwiedziliśmy 30 kwietnia. Można do niego dojść, dłuższą trasą od Zapory Lubachowskiej lub znacznie krótszą, zamkową, w Zagórzu Śląskim. Wybraliśmy tą krótszą. Jeśli ktoś lubi spacery górskimi szlakami, polecam, do samego zamku nie można dojechać samochodem, ale spacer, przy śpiewie ptaków i szumie drzew, jest bardzo kojącym doznaniem i pozwala dotlenić organizm, górskim, rześkim powietrzem. Zamek jest mocno osadzony na skałach, których fragmenty, także są widoczne w pomieszczeniach zamkowych ścian. 12 złotowy bilet wstępu, obejmuje zwiedzanie z przewodnikiem, a jeśli ktoś ma ochotę na samodzielne zwiedzane, też może przejść się po tym muzealnym obiekcie, kierując się oznaczeniem strzałek. Gdy dotarliśmy do zamku, zwiedzający już ruszyli, ale mogliśmy dołączyć do grupy i posłuchać, ciekawych opowieści przewodnika, który miał rozległą wiedzę historyczną o zamku i chętnie odpowiadał na zadawane pytania. Mówił nie tylko o zamku, ale także o przyramkowym otoczeniu i zwyczajach panujących od czasów Bolka I, a także o istniejących legendach, związanych z tym miejscem – biała dama czy szkielet kobiety przykutej łańcuchami. Można tutaj zaobserwować technikę sgraffito, której przewodnik poświęcił część swoich opowieści. Pomieszczenia zamkowe sa swoistym muzeum, gromadzącym wiele eksponatów, m.in. zbroje, meble, trofea myśliwskie, broń czy obrazy. Dreszczykiem przeszywa komnata tortur z licznymi eksponatami do zadawania bólu. Lipa sądowa też ma swoją, znaczącą historię i szkoda, że sama nie przemówi. Wrażenia można opisywać bez końca, dlatego polecam to miejsce wszystkim, którzy nie boją się podejść górskimi ścieżkami i kochają historie, starych zamczysk, lubią zwiedzać ich zakamarki. Kasa biletowa to także sklepik z pamiątkami, gdzie miła pani, obsłużyła grzecznie i z uśmiechem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.