Bardzo dobre jedzenie. W restauracji czysto, obsługa bardzo miła, w zależności od ilości klientów krótki czas oczekiwania. Jedzenie zawsze ciepłe, podane w ładny sposób a przede wszystkim bardzo smaczne

Wiele razy jadłam w restauracji Quchnia w Aleksandrowie Łódzkim. Ostatnim razem zamówiłam jedzenie z dostawą do domu. Tym razem niestety moje ulubione danie było fatalne. Przesolone i z bardzo małą ilością warzyw, a mięso, które powinno być szarpane było w jednym dużym kawałku. Mam nadzieje, że była to sytuacja jednorazowa.

Wchodząc do lokalu przechodzimy przez troszkę wąski i niewygodny wiatrołap, jednak nie ma od wpływu na moją dalszą ocenę. Wchodzimy bezpośrednio na sale, w której stoją stoliki gdzie można spożyć zamówiony posiłek. Wszystkie stoliki czyste i przygotowane na kolejnych klientów, ogólnie w środku panuje ład i porządek. W porze obiadowej trzeba chwilkę postać w kolejce(jak wszędzie). Obsługa jest szybka, konkretna i miła. Ceny są przystępne a jakość posiłków bardzo dobra. Ogólnie polecam wszystkim, którzy chcą zjeść domowe danie na mieście.

Po środku lokalu stoliki, brak dodatkowych elementów, które by ograniczały ruchy. Najlepsze miejsca w lożach pod oknem. Ogólnie przestronnie. Sam wystrój nie tak bardzo nastrojowy, ale kominek płonący po środku sali lekko rekompensuje niedostatki. Przeraża natomiast kolor płytek zlokalizowanych za barem, a tak właściwie cały wystrój tej części, w której znajduje się bar. Generalnie, lokal na kilka wizyt, ani razu nie był zatłoczony.Ceny dość niskie. Pizze i makarony polecam.

Ten lokal jest usytuowany blisko głównego gmachu uniwersytetu opolskiego, gdzie studiuję. Systematycznie chodzę tam na obiady podczas przerwy a i z pewnością pójdę tam na obiad będąc przejazdem w Opolu. Obsługa to przeważnie młode studentki, szybkie, energiczne, z poczuciem humoru. Bardzo szybko podają jedzenie, komponują takie zestawy na jakie ma się w tej chwili ochotę. Jako, że jestem wegetarianką ważna jest dla mnie możliwość wyboru spośród kilku dań, a nie tak jak w większości lokali - pomiędzy frytkami a pierogami ruskimi...W Quchni mam do wyboru pierogi (z kapustą, ruskie, z owocami), krokiety, naleśniki, zupy bezmięsne, surówki, ryż, ziemniaki, frytki, kotlety serowe a do tego kefir, soki, herbata, kompot). Jak na taki niewielki bar wybór jest stosunkowo duży. Ceny są bardzo przystępne, za kotlet serowy z ziemniakami i surówką zapłaciłam 10.90 zł - jest to cena za każdy zestaw obiadowy. Cena kompotu (takiego domowego, smacznego) to jedyne 1,50 zł. Lokal jest przeważnie zapełniony po brzegi, ale w zwyczajach baru jest to, że każdy może usiąść gdzie ma ochotę no i tam gdzie jest wolne miejsce, nieważne, że 3 miejsca z czterech przy stoliku są zajęte. Stołują się tam zarówno studenci jak i wykładowcy. Toaleta jest jedna, ale za to duża i przestronna - zawsze czysta i świeżo w niej pachnie. Wystrój jest ładny, przed świętami oczywiście świąteczny, ale gustowny. Dodatkowym atutem jest możliwość bezpłatnego skorzystania z internetu przy dwóch stanowiskach komputerowych lub z własnego laptopa - ponieważ dostępna jest bezprzewodowa sieć którą możemy się połączyć przez swój komputer.