W dniu dzisiejszym zeszłam do sklepiku w YMCA, aby kupić sobie kawę. Pani była na zapleczu, kolejka się ustawiła. Po jakiś 2 minutach czekania młody człowiek przede mną zawołał- Proszę Pani!! Wyszła kobitka z zasępiona miną i odezwała się słowami- Czego chcesz? Mi oczy wyszły z orbit. Pani była bardzo nie miła, asortyment w sklepiku bardzo ubogi, chipsy, paczki, jakieś batoniki, bułka bolońska i zapiekanka na ciepło, można też ponoć zamówić kanapkę ale nie znalazłam o tym informacji. Pani ubrana normalnie bez fartuszka, w sklepiku czysto.
W dniu dzisiejszym zeszłam do sklepiku w YMCA, aby kupić sobie kawę. Pani była na zapleczu, kolejka się ustawiła. Po jakiś 2 minutach czekania młody człowiek przede mną zawołał- Proszę Pani!! Wyszła kobitka z zasępiona miną i odezwała się słowami- Czego chcesz? Mi oczy wyszły z orbit. Pani była bardzo nie miła, asortyment w sklepiku bardzo ubogi, chipsy, paczki, jakieś batoniki, bułka bolońska i zapiekanka na ciepło, można też ponoć zamówić kanapkę ale nie znalazłam o tym informacji. Pani ubrana normalnie bez fartuszka, w sklepiku czysto.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.