Lokal z zewnątrz wyglądał bardzo zachęcająco - szyldy na szybach i wejściu z okazjonalnie wyglądającymi potrawami, więc postanowiłam wejść do środka. Bar był bardzo malutki, dwa stoliki przy ladzie i jeden w głębi przy ścianie. Rozejrzałam się dokładnie, niestety nie zauważyłam żadnej wywieszki, tablicy czy czegoś podobnego z menu. Na jednym stoliku i tuż przy kasie znajdowały się niewielki ulotki, wzięłam więc jedną i okazało się, iż jest to coś w rodzaju spisu potraw. Przejrzałam szybko krótką listę, wybór był moim zdaniem wystarczający, a ceny całkiem przystępne, więc zdecydowałam się na kebaba w bułce, gdyż na obrazku wyglądał apetycznie, opis również nie budził zastrzeżeń. Zamówiłam wiec wybrany produkt i usiadłam przy niewielkim stoliczku. Pan, który obsługiwał kasę, zajął się przyrządzaniem zamówionego posiłku i dopiero wtedy zauważyłam, że jest ubrany zwyczajnie - w krótkie spodenki, adidasy i polówkę, niczym nie odróżniał się od klientów, nie miał żadnego fartucha, plakietki, ani nawet znaczka na koszulce, które mogły by świadczyć o tym, że jest tu pracownikiem. Lokal wyglądał schludnie, aczkolwiek nijak wyglądem nie zachwycał. Tuż za moimi plecami stały dwie maszyny do gier, co raczej nie było komfortowe, gdyż poza hałasem, sprawiało, że lokal nie służył spokojnemu spożywaniu posiłków a raczej piciu piwa. Po chwili otrzymałam swoje zamówienie, niestety bez widelca, o który dodatkowo musiałam poprosić. Cóż, rozczarowałam się trochę wyglądem oraz zawartością tego dania. Surówka wymieniona w menu okazała się jedynie białą posiekaną kapustą, z kilkoma grubymi plastrami cebuli i jednym plasterkiem pomidora... Sos przypominał raczej gęstą papkę która tkwiła na środku bułki, gdyż była za gęsta żeby rozlać się po całej zawartości, w dodatku w ogóle nie przypominała smakiem sosu ostrego, natomiast bułka była dość mocno przypalona. Jedyne co mogę pochwalić to samego kebaba. Mięso było świeże i dobrze wypieczone, ale żeby całe danie ocenić pozytywnie to trochę za mało. Obsługa trochę bezsensownie kręciła się bez celu po i tak za małym lokalu, zerkając z nudów przez okno, a z głośników leciały kawałki przypominające piosenki religijne. Mi niestety ten lokal zupełni nie przypadł do gustu.
Lokal z zewnątrz wyglądał bardzo zachęcająco - szyldy na szybach i wejściu z okazjonalnie wyglądającymi potrawami, więc postanowiłam wejść do środka. Bar był bardzo malutki, dwa stoliki przy ladzie i jeden w głębi przy ścianie. Rozejrzałam się dokładnie, niestety nie zauważyłam żadnej wywieszki, tablicy czy czegoś podobnego z menu. Na jednym stoliku i tuż przy kasie znajdowały się niewielki ulotki, wzięłam więc jedną i okazało się, iż jest to coś w rodzaju spisu potraw. Przejrzałam szybko krótką listę, wybór był moim zdaniem wystarczający, a ceny całkiem przystępne, więc zdecydowałam się na kebaba w bułce, gdyż na obrazku wyglądał apetycznie, opis również nie budził zastrzeżeń. Zamówiłam wiec wybrany produkt i usiadłam przy niewielkim stoliczku. Pan, który obsługiwał kasę, zajął się przyrządzaniem zamówionego posiłku i dopiero wtedy zauważyłam, że jest ubrany zwyczajnie - w krótkie spodenki, adidasy i polówkę, niczym nie odróżniał się od klientów, nie miał żadnego fartucha, plakietki, ani nawet znaczka na koszulce, które mogły by świadczyć o tym, że jest tu pracownikiem. Lokal wyglądał schludnie, aczkolwiek nijak wyglądem nie zachwycał. Tuż za moimi plecami stały dwie maszyny do gier, co raczej nie było komfortowe, gdyż poza hałasem, sprawiało, że lokal nie służył spokojnemu spożywaniu posiłków a raczej piciu piwa. Po chwili otrzymałam swoje zamówienie, niestety bez widelca, o który dodatkowo musiałam poprosić. Cóż, rozczarowałam się trochę wyglądem oraz zawartością tego dania. Surówka wymieniona w menu okazała się jedynie białą posiekaną kapustą, z kilkoma grubymi plastrami cebuli i jednym plasterkiem pomidora... Sos przypominał raczej gęstą papkę która tkwiła na środku bułki, gdyż była za gęsta żeby rozlać się po całej zawartości, w dodatku w ogóle nie przypominała smakiem sosu ostrego, natomiast bułka była dość mocno przypalona. Jedyne co mogę pochwalić to samego kebaba. Mięso było świeże i dobrze wypieczone, ale żeby całe danie ocenić pozytywnie to trochę za mało. Obsługa trochę bezsensownie kręciła się bez celu po i tak za małym lokalu, zerkając z nudów przez okno, a z głośników leciały kawałki przypominające piosenki religijne. Mi niestety ten lokal zupełni nie przypadł do gustu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.