Wizyta w aptece nie była typowa, ponieważ sama apteka, jak się okazało, nie należy do tradycyjnych. Nie ma tu dobrze znanych "okienek" i gamy produktów w oszklonych witrynach. Przypomina ona bardziej sklep samoobsługowy, bowiem większość preparatów dostępnych bez recepty leży na półkach/stołach rozmieszczonych na środku lokalu. Samodzielnie można tu wybrać nie tylko suplementy diety czy kosmetyki, ale też testy ciążowe, akcesoria i preparaty stymulujące życie seksualne oraz lekarstwa na np. przeziębienie. Wiele jest "przecen" i "promocji", które z jednej strony mają stanowić wabik na klientów - bo w tym wypadku trudno mówić o "pacjentach", z drugiej strony, ja sama nie odważyłabym się kupić lekarstw czy innych typowo aptecznych produktów na wyprzedaży - pozostaje obawa o jakość produktu. Wokół dwóch kas nie ma porządku, farmaceutki są chaotyczne, obsługa nie przebiega sprawnie. Po wybraniu potrzebnych produktów - samodzielnym, bo na doradztwo ze strony personelu nie można było liczyć, chciałam zapłacić kartą. Terminal długo nie odpowiadał, płatność trwała ponad 5 minut. Później pani obsługująca kasę chciała wprowadzić transakcję do komputera, co też stanowiło dla niej niemały problem. Jako że w aptece, kiedy weszłam, stał inny klient, który wcześniej zamawiał jakiś specyfik - bodaj na receptę - miałam okazję zaobserwować, jak obsługa odnosi się do tzw. "problematycznego klienta". Pan zamawiał lek, nie było go na stanie, więc został sprowadzony do apteki, ale "diabeł ogonem nakrył" i nie wiadomo było, co się z nim stało. Pan się dopominał o znalezienie, bo potrzebował leku, ale farmaceutki uznały, że już drugi został zamówiony i za parę dni będzie. Kazały też zostawić klientowi numer telefonu do siebie, żeby się z nim skontaktować, kiedy będzie mógł przyjść po zamówienie. Po jego wyjściu, pomimo, że stałam przed nimi, przy kasie, nie powstrzymały się od bardzo niegrzecznego komentarza pod jego adresem.
Podsumowując, obsługa oraz wystrój/rozplanowanie apteki mocno kuleją. Jedynym pozytywem w tym przypadku może być, według mnie, niska cena niektórych produktów oraz promocje typu happy hour, które nie sugerują, że dany produkt jest "wyprzedażowy".
Wizyta w aptece nie była typowa, ponieważ sama apteka, jak się okazało, nie należy do tradycyjnych. Nie ma tu dobrze znanych "okienek" i gamy produktów w oszklonych witrynach. Przypomina ona bardziej sklep samoobsługowy, bowiem większość preparatów dostępnych bez recepty leży na półkach/stołach rozmieszczonych na środku lokalu. Samodzielnie można tu wybrać nie tylko suplementy diety czy kosmetyki, ale też testy ciążowe, akcesoria i preparaty stymulujące życie seksualne oraz lekarstwa na np. przeziębienie. Wiele jest "przecen" i "promocji", które z jednej strony mają stanowić wabik na klientów - bo w tym wypadku trudno mówić o "pacjentach", z drugiej strony, ja sama nie odważyłabym się kupić lekarstw czy innych typowo aptecznych produktów na wyprzedaży - pozostaje obawa o jakość produktu. Wokół dwóch kas nie ma porządku, farmaceutki są chaotyczne, obsługa nie przebiega sprawnie. Po wybraniu potrzebnych produktów - samodzielnym, bo na doradztwo ze strony personelu nie można było liczyć, chciałam zapłacić kartą. Terminal długo nie odpowiadał, płatność trwała ponad 5 minut. Później pani obsługująca kasę chciała wprowadzić transakcję do komputera, co też stanowiło dla niej niemały problem. Jako że w aptece, kiedy weszłam, stał inny klient, który wcześniej zamawiał jakiś specyfik - bodaj na receptę - miałam okazję zaobserwować, jak obsługa odnosi się do tzw. "problematycznego klienta". Pan zamawiał lek, nie było go na stanie, więc został sprowadzony do apteki, ale "diabeł ogonem nakrył" i nie wiadomo było, co się z nim stało. Pan się dopominał o znalezienie, bo potrzebował leku, ale farmaceutki uznały, że już drugi został zamówiony i za parę dni będzie. Kazały też zostawić klientowi numer telefonu do siebie, żeby się z nim skontaktować, kiedy będzie mógł przyjść po zamówienie. Po jego wyjściu, pomimo, że stałam przed nimi, przy kasie, nie powstrzymały się od bardzo niegrzecznego komentarza pod jego adresem.
Podsumowując, obsługa oraz wystrój/rozplanowanie apteki mocno kuleją. Jedynym pozytywem w tym przypadku może być, według mnie, niska cena niektórych produktów oraz promocje typu happy hour, które nie sugerują, że dany produkt jest "wyprzedażowy".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.