Salon Meblowy Elżbieta

(3.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Sklep oferuje meble...
Sklep oferuje meble do pokoju dziennego, dziecięcego, sypialni, a także oświetlenie. Główne alejki w sklepie są wystarczająco szerokie, żeby mogły minąć się dwie osoby, ale meble są ustawione ciasno i musiałam przeciskać się między stołami, żeby obejrzeć je z bliska. Przy okazji zobaczyłam, że blaty były zakurzone. Na każdym meblu była kartka z nazwą i ceną, na niektórych leżały także katalogi. Trudniej za to było sprawdzić ceny lamp wiszących, ponieważ kartki były zawieszone za wysoko. Sprzedawczyni podeszła do mnie, kiedy od około 10 minut oglądałam stoły i zapytała, w czym może pomóc. Zrobiła to jednak bez uśmiechu, wyglądała wręcz na naburmuszoną. Podziękowałam, ponieważ chciałam jedynie rozejrzeć się, ale aż do końca mojej wizyty w sklepie chodziła za mną i obserwowała, nie nawiązując już żadnej rozmowy, co sprawiło, że czułam się jak intruz.

Aszka

01.12.2010

Placówka

Olsztyn, Pstrowskiego 21

Nie zgadzam się (1)

Salon Meblowy Elżbieta

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Salon Meblowy Elżbieta?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Sklep oferuje meble...
Sklep oferuje meble do pokoju dziennego, dziecięcego, sypialni, a także oświetlenie. Główne alejki w sklepie są wystarczająco szerokie, żeby mogły minąć się dwie osoby, ale meble są ustawione ciasno i musiałam przeciskać się między stołami, żeby obejrzeć je z bliska. Przy okazji zobaczyłam, że blaty były zakurzone. Na każdym meblu była kartka z nazwą i ceną, na niektórych leżały także katalogi. Trudniej za to było sprawdzić ceny lamp wiszących, ponieważ kartki były zawieszone za wysoko. Sprzedawczyni podeszła do mnie, kiedy od około 10 minut oglądałam stoły i zapytała, w czym może pomóc. Zrobiła to jednak bez uśmiechu, wyglądała wręcz na naburmuszoną. Podziękowałam, ponieważ chciałam jedynie rozejrzeć się, ale aż do końca mojej wizyty w sklepie chodziła za mną i obserwowała, nie nawiązując już żadnej rozmowy, co sprawiło, że czułam się jak intruz.