Jestem oburzona zachowaniem Pani pracującej w Urzędzie Skarbowym w pokoju nr 5. Wraz z mężem udałam się opłacić podatek od hipoteki. Była to nasza pierwsza taka sytuacja w życiu i nie mogliśmy sobie poradzić. Prosząc Panią o pomoc odpowiedziała, że w gablotce na korytarzu jest wzór druku który musimy wypełnic. Niestety druk ten dotyczył zakupu samochodu, więc cąłkiem czegoś innego. Po ponowym udaniu się do Pani znowu z pretensjami odparała że wzór znajduję się na korytarzu i że w nim wszystko pisze. Z trudnościami ale sobie poradziliśmy z wypełniem druku. Oddając go Pani nawet go nie sprawdziła. Przybiła tylko pieczątkę - to była jej cała praca. Ksero w urzędzie jest płatne w dzisiejszych czasach uważam to za wstyd dla Urzędu. Jeszcze cena ksera... pozostawia wiele do życzenia. 50 gr za jedną stronę. Mam zamiar omijać Urząd Skarbowy szerokim łukiem...

Długo nie zapomne tej wizyty w Urzędzie Skarbowym. Po zakupie samochodu udałam się tam, aby zapłacić podatek. Przyniosłam wszystkie niezbędne dokumenty i poprosiłam o pomoc pracownicę, gdyż nie wiedzialam jaki formularz wybrać. Przedstawiłam jej wszystkie dostępne dokumenty jednak ona bez spojrzenia na nie wyburczała, że ma to byc "ten i ten" druk. Wypełniłam go i wróciłam do tego samego pokoju. Wówczas okazało się, że nie ma już osoby, z którą rozmawiałam i druga kobieta zaczeła równie niemile zwracać mi uwagę, że to nie ten formularz. Ponownie "odesłano mnie z kwitkiem" i kazano wypełnic inne papiery. Zdenerwowanie jednak sięgnęło zenitu kiedy ponownie wróciłam do pokoju (nie wspomnę, że osoba z którą rozmawiałam jako pierwszą stała sobie w poblizu pokoju paląc papierosa) z wyrzutami i kpiną zostałam poinformowana, że wogóle nie musiałam tam przychodzić bo nie trzeba od takiej wartości płacić podatku, co mogły strwiedzić obie te osoby zerkając na dokumenty, kiedy przyszłam po raz pierwszy. Straciłam tylko czas, a urzędniczki okazały się niekompetentne, niemiłe i zupełnie niepomocne. Z taka obługą to każdy poradzi sobie lepiej sprwdzając informacje na internecie, szkoda płacić osobą, które nie wiedzą na czym polega ich praca. Żenada