Przebywałem na spotkaniu w Pałacu Ossolińskich. Pałac ten umiejscowiony jest w malowniczej miejscowości. Znajduje się tam oczywiście hotel i centrum konferencyjne, a po spotkaniu oczywiście SPA. Obsługa śmiało można powiedzieć, że jest profesjonalna. Przez cały czas dbała o to, żeby niczego nie brakowało gościom. Nienagannne maniery a także oczywiście czysty strój. Pomimo upałów, kelnerzy pod muchą. Można wymawiać same superlatywy, jednakże jest jedno ALE. Brak jest jakichkolwiek oznakowań miejsc. Po przyjechaniu na miejsce (brama zamknięta i należy zadzwonić na demofon, aby brama została otwarta), nie widać wslazówek, gdzie znajduje się recepcja. Można się tylko domyśleć. Kolejnym przykładem braku nazwy jest SPA. SPA znajduje się w innym budynku i dopiero po zapytaniu się obsługi, wskazano nam ten budynek. Po wejściu do środka, oczywiście brak oznakowań. Dopiero po głosach i po zapachu olejków użytych do sauny można się domyśleć, gdzie iść. Gdyby nie te niuanse, ocena by była większa.