Sklep warzywny

(1.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Wybrałam sie z...
Wybrałam sie z siostrą do sklepu osiedlowego po zakup warzyw na surówkę. Siostera poprosiła mnie bym potrzymała jej malutkiego pieska a ona w tym czasie dokona zakupów. Niestety zaczęło padać. Weszłam więc do sklepu z pieskiem na rączkach bo miał zaledwie 9 tygodni. Pracownica sklepu widząc to powiedziała bym wyszła bo z psem nie wolno do sklepu wchodzić. Powiedziałam jej, że na zewnątrz pada desz i weszłam by nie zmoknąć. A sam piesek jest tak mały,że siedzi na moich rączkach i nie zrobi żadnych szkód. Odpowiedziała mi, że to sklep z artykułami spożywczymi i nie wolno wprowadzać zwierząrt. Chcąc nie chcąc wyszłam ze sklepu i stanęłam pod malutkim daszkiem przy wejściu. Mimo, że obsługa siostry trwała chwilę zmokłam zarówno ja jak i pies. Myślę, że nikomu nie przeszkadzałoby gdybym została w sklepie a piesek jest tak mały, że nie zrobiłby żadnych szkód.

Iskierka_1

18.06.2010

Placówka

Szczecinek, Jagiełły 52

Nie zgadzam się (21)

Sklep warzywny

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Sklep warzywny?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wybrałam sie z...
Wybrałam sie z siostrą do sklepu osiedlowego po zakup warzyw na surówkę. Siostera poprosiła mnie bym potrzymała jej malutkiego pieska a ona w tym czasie dokona zakupów. Niestety zaczęło padać. Weszłam więc do sklepu z pieskiem na rączkach bo miał zaledwie 9 tygodni. Pracownica sklepu widząc to powiedziała bym wyszła bo z psem nie wolno do sklepu wchodzić. Powiedziałam jej, że na zewnątrz pada desz i weszłam by nie zmoknąć. A sam piesek jest tak mały,że siedzi na moich rączkach i nie zrobi żadnych szkód. Odpowiedziała mi, że to sklep z artykułami spożywczymi i nie wolno wprowadzać zwierząrt. Chcąc nie chcąc wyszłam ze sklepu i stanęłam pod malutkim daszkiem przy wejściu. Mimo, że obsługa siostry trwała chwilę zmokłam zarówno ja jak i pies. Myślę, że nikomu nie przeszkadzałoby gdybym została w sklepie a piesek jest tak mały, że nie zrobiłby żadnych szkód.