Moja obserwacja dotyczy cyklicznej, corocznej imprezy - Małopolskich Dni Pracy, Edukacji i Szkoleń, organizowanych przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Jest to wydarzenie organizowane z inicjatywy Komisji Europejskiej. Zachęcona plakatami rozmieszczonymi na mieście, ogłoszeniami w prasie i radio postanowiłam, że wybiorę się w pierwszy dzień, do miejsca, gdzie były organizowane tj. w siedzibie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Zamierzeniem tego przedsięwzięcia jest przekaz informacji między pracodawcami, instytucjami z obszaru rynku pracy, edukacji a osobami poszukującymi ofert zatrudnienia. Oferta miała obejmować m.inn. udział w warsztatach, prezentacje wystawców, pracodawców, seminaria. Szczegółowa oferta dwóch dni w których odbywały się Dni Pracy tj. w dniu 5-6 .05. zamieszczona została na stronie biblioteki. Program w wersji drukowanej dostałam po długich poszukiwaniach już na miejscu. Duży minus na wstępie dla organizatorów – program powinien być widoczny przy wejściu np. format wywieszonego plakatu, ulotki, ew. przy stoisku Wojewódzkiego Urzędu Pracy /organizatora/. Na stoisku organizatora kilka ulotek promujących szukanie pracy za granicą z gł. przeznaczeniem oferty dla studentów, młodzieży – te informacje bez trudu znajdę na stronie interenetwej w każy inny dzień. Panie organizatorki zajęte własną rozmową, brak reakcji, na klienta, który odwiedza stoisko. Nic zachęcającego do kontaktów z tą instytucją, która promuje się kolorowo przy wejściu i nic poza tym. Kilka stanowisk dalej pustki, niestety brak informacji gdzie i co jest na poszczególnych piętrach, schematu jak dojść. Seminaria przewidziane były do godziny 17, część oferty w ciągu dnia dla uczestników z zaproszeniami, spotkania tzw. zamknięte. Godzina i dzień /środek tygodnia/ wybrano celowo chyba tylko dla osób, które nie mają zajęć, nie pracują, ciekawe jaki odsetek takich osób jest zainteresowany tego typu akcjami? Tego typu programy finansowane przez UE mają służyć jakiemuś celu - np. rozwój kompetencji, uzyskanie konkretnej informacji dla osób zainteresowanych. Z moich obserwacji nasuwają się wnioski: organizatorzy przeznaczają ogromne koszty /reklama, promocja, zatrudnianie pracowników itp./, natomiast celowość jest znikoma. Żadnych współdziałań pod kątem określenia potrzeb zainteresowanego klienta /przykład: dostępność Dni Pracy dla nielicznych zainteresowanych - w absurdalnych godzinach, środek tygodnia, oferta obejmująca imprezy zamknięte, czyli kto wiedział /znajomi organizatorów? / dostał się bez problemu. Stoiska nieliczne czynne do końca – org. przez kraje europejskie/Eures - Szwecja, Anglia, Czechy – materiały dostępne, możliwość rozmowy/, pozostałe pustki.
Nie polecam kolejnych edycji.
Moja obserwacja dotyczy cyklicznej, corocznej imprezy - Małopolskich Dni Pracy, Edukacji i Szkoleń, organizowanych przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Jest to wydarzenie organizowane z inicjatywy Komisji Europejskiej. Zachęcona plakatami rozmieszczonymi na mieście, ogłoszeniami w prasie i radio postanowiłam, że wybiorę się w pierwszy dzień, do miejsca, gdzie były organizowane tj. w siedzibie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Zamierzeniem tego przedsięwzięcia jest przekaz informacji między pracodawcami, instytucjami z obszaru rynku pracy, edukacji a osobami poszukującymi ofert zatrudnienia. Oferta miała obejmować m.inn. udział w warsztatach, prezentacje wystawców, pracodawców, seminaria. Szczegółowa oferta dwóch dni w których odbywały się Dni Pracy tj. w dniu 5-6 .05. zamieszczona została na stronie biblioteki. Program w wersji drukowanej dostałam po długich poszukiwaniach już na miejscu. Duży minus na wstępie dla organizatorów – program powinien być widoczny przy wejściu np. format wywieszonego plakatu, ulotki, ew. przy stoisku Wojewódzkiego Urzędu Pracy /organizatora/. Na stoisku organizatora kilka ulotek promujących szukanie pracy za granicą z gł. przeznaczeniem oferty dla studentów, młodzieży – te informacje bez trudu znajdę na stronie interenetwej w każy inny dzień. Panie organizatorki zajęte własną rozmową, brak reakcji, na klienta, który odwiedza stoisko. Nic zachęcającego do kontaktów z tą instytucją, która promuje się kolorowo przy wejściu i nic poza tym. Kilka stanowisk dalej pustki, niestety brak informacji gdzie i co jest na poszczególnych piętrach, schematu jak dojść. Seminaria przewidziane były do godziny 17, część oferty w ciągu dnia dla uczestników z zaproszeniami, spotkania tzw. zamknięte. Godzina i dzień /środek tygodnia/ wybrano celowo chyba tylko dla osób, które nie mają zajęć, nie pracują, ciekawe jaki odsetek takich osób jest zainteresowany tego typu akcjami? Tego typu programy finansowane przez UE mają służyć jakiemuś celu - np. rozwój kompetencji, uzyskanie konkretnej informacji dla osób zainteresowanych. Z moich obserwacji nasuwają się wnioski: organizatorzy przeznaczają ogromne koszty /reklama, promocja, zatrudnianie pracowników itp./, natomiast celowość jest znikoma. Żadnych współdziałań pod kątem określenia potrzeb zainteresowanego klienta /przykład: dostępność Dni Pracy dla nielicznych zainteresowanych - w absurdalnych godzinach, środek tygodnia, oferta obejmująca imprezy zamknięte, czyli kto wiedział /znajomi organizatorów? / dostał się bez problemu. Stoiska nieliczne czynne do końca – org. przez kraje europejskie/Eures - Szwecja, Anglia, Czechy – materiały dostępne, możliwość rozmowy/, pozostałe pustki.
Nie polecam kolejnych edycji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.