Przynajmniej raz w miesiącu odwiedzam aptekę na ul.Narutowicza w Lublinie. Ponieważ nie pamiętam ani nazwy, ani nru lokalu, dla umiejscowienia tej konkretnej apteki podam kilka azymutów: apteka jest położona blisko skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Głęboką oraz ul. Nadbystrzycką. Blisko niej jest apteka sieci "Pod Różą", ale to nie o tą chodzi. Prawie naprzeciwko opisywanej przeze mnie apteki jest wlot ulicy Ochotniczej.
We wspomnianej aptece można kupić niemal wszystkie leki dużo, dużo taniej niż w innych miejscach, np. na miesięcznej kuracji tabletkami do pielęgnacji włosów i paznokci zaoszczędziłam niedawno 20 zł w porównaniu z jedną z aptek w samym centrum miasta. Można by długo wymieniać listę leków, po które specjalnie chodzę do apteki na ulicy Narutowicza. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tej aptece prawie zawsze jest ogromna kolejka wychodząca mocno na ulicę. Dlatego trzeba zarezerwować sobie jakieś 20 minut na takie zakupy. Kolejka idzie stosunkowo szybko, bo zazwyczaj otwarte są wszystkie (a jest ich chyba 7-8) okienka. Większość ludzi podaje recepty lub listy leków, a farmaceuta biega i szybko kompletuje wszystko. Często ludzie wychodzą z tej apteki z reklamówkami leków. I faktycznie zanim się tam pójdzie stać w kolejce, warto porządnie się zastanowić, co będzie nam potrzebne. Ja zawsze dodatkowo pytam rodzinę i znajomych. Naprawdę polecam to miejsce osobom, które kupują sporo leków, a nie mają zbyt zasobnego portfela. Jest to naprawdę świetna okazja, by zaoszczędzić trochę pieniędzy. Co więcej, w aptece pracują sympatyczni i kompetentni farmaceuci, którzy zawsze chętnie doradzają w każdej sprawie. Są bardzo wyrozumiali dla licznie przybywających osób w podeszłym wieku. Jeśli chodzi o minusy, są tylko dwa: wspomniane długie kolejki oraz stanie w ścisku i duchocie (jest to dość mała apteka). Ale jakie znaczenie mają te minusy przy wymienionych wcześniej plusach?...
Przynajmniej raz w miesiącu odwiedzam aptekę na ul.Narutowicza w Lublinie. Ponieważ nie pamiętam ani nazwy, ani nru lokalu, dla umiejscowienia tej konkretnej apteki podam kilka azymutów: apteka jest położona blisko skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Głęboką oraz ul. Nadbystrzycką. Blisko niej jest apteka sieci "Pod Różą", ale to nie o tą chodzi. Prawie naprzeciwko opisywanej przeze mnie apteki jest wlot ulicy Ochotniczej.
We wspomnianej aptece można kupić niemal wszystkie leki dużo, dużo taniej niż w innych miejscach, np. na miesięcznej kuracji tabletkami do pielęgnacji włosów i paznokci zaoszczędziłam niedawno 20 zł w porównaniu z jedną z aptek w samym centrum miasta. Można by długo wymieniać listę leków, po które specjalnie chodzę do apteki na ulicy Narutowicza. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tej aptece prawie zawsze jest ogromna kolejka wychodząca mocno na ulicę. Dlatego trzeba zarezerwować sobie jakieś 20 minut na takie zakupy. Kolejka idzie stosunkowo szybko, bo zazwyczaj otwarte są wszystkie (a jest ich chyba 7-8) okienka. Większość ludzi podaje recepty lub listy leków, a farmaceuta biega i szybko kompletuje wszystko. Często ludzie wychodzą z tej apteki z reklamówkami leków. I faktycznie zanim się tam pójdzie stać w kolejce, warto porządnie się zastanowić, co będzie nam potrzebne. Ja zawsze dodatkowo pytam rodzinę i znajomych. Naprawdę polecam to miejsce osobom, które kupują sporo leków, a nie mają zbyt zasobnego portfela. Jest to naprawdę świetna okazja, by zaoszczędzić trochę pieniędzy. Co więcej, w aptece pracują sympatyczni i kompetentni farmaceuci, którzy zawsze chętnie doradzają w każdej sprawie. Są bardzo wyrozumiali dla licznie przybywających osób w podeszłym wieku. Jeśli chodzi o minusy, są tylko dwa: wspomniane długie kolejki oraz stanie w ścisku i duchocie (jest to dość mała apteka). Ale jakie znaczenie mają te minusy przy wymienionych wcześniej plusach?...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.