O El Paso słyszałam same dobre opinie, więc wybrałam się bardzo zaciekawiona. Już na wejściu zostałam mile zaskoczona - coś, co w Tarnowie jest prawie niemożliwe do spotkania - przywitał nas kelner, który zaproponował nam stolik. Po chwili była u nas kelnerka, która każdemu wręczyła menu - bardzo ciekawe, z którego ciężko coś wybrać, bo wszystkiego chciałoby się spróbować. Po złożeniu zamówienia dostaliśmy tacosy z sosem, jako starter. Kelnerka była bardzo sympatyczna i służyła poradą w wyborze dań. Co mogę ocenić? Zupa czosnkowa - najpierw byłam lekko zawiedziona, ponieważ wolę kremy, jednak zupa okazała się pyszna. Standardowe burritos - bardzo smaczne i co ważne - kiedy poprosiliśmy o rozłożenie porcji na pół na dwa talerze, każde z nas dostało tyle samo ryżu i surówki, co nasi towarzysze, zamawiający całe porcje. Sałatka i burritos szpinakowe podobno również dobre - to opinie moich towarzyszy. Jeśli chodzi o picie, nie byliśmy zawiedzeni. Ja mogę ocenić dwa drinki - Tequila Sunset - pyszny, i Tequila Strawberry - zmiksowane truskawki, właściwie mrożony mus - bardzo zimny, ale bardzo ciekawy, w sumie nie czuć, że pije się mocny alkohol.
Jeśli chodzi o wnętrze - jest tam uroczo, bardzo klimatycznie. Super ścianki działowe, wygodne krzesła, dobre oświetlenie - nie jest za ciemno, a jest przytulnie.
Bardzo, bardzo na tak. Jedyny minus to ceny... niestety nie są niskie, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.