Skrzat

(3.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Idąc na przystanek...
Idąc na przystanek autobusowy wstąpiłem do księgarni "Skrzat". Po wejsciu zauważyłem jasny podział na ksiązki i zabawki dla dzieci, oraz ksiązki dla dorosłych. Wśród ksiązek dla dzieci był jasny podział na kolorowanki, bajki dla dzieci, ksiązki i zabawki edukacyjne. W przypadku częsci dla dorosłych taki wyrażny podział nie był dostrzegalny. Znalazłem książki z serii które mnie interesowały. Jednak były to częśći, które już posiadam a chciałem zakupić częsc wcześcniejsze. Za każdym razem gdy pytałęm się pań sprzedających odpowiedzi ograniczały się tylko i wyłącznie do burknięć oznaczających "tak lub "nie". Zauważyłem, że panie sprzedające były bardziej rozmowne w stosunku do klientów działu dziecięcego. Przebywając w sklepie około 10 minut nie usłyszałem ani razu "dzień dobry" jak również "do widzenia"

Aleksander_10

16.05.2009

Placówka

Kraków, Prądnicka

Nie zgadzam się (27)

Skrzat

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Skrzat?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Idąc na przystanek...
Idąc na przystanek autobusowy wstąpiłem do księgarni "Skrzat". Po wejsciu zauważyłem jasny podział na ksiązki i zabawki dla dzieci, oraz ksiązki dla dorosłych. Wśród ksiązek dla dzieci był jasny podział na kolorowanki, bajki dla dzieci, ksiązki i zabawki edukacyjne. W przypadku częsci dla dorosłych taki wyrażny podział nie był dostrzegalny. Znalazłem książki z serii które mnie interesowały. Jednak były to częśći, które już posiadam a chciałem zakupić częsc wcześcniejsze. Za każdym razem gdy pytałęm się pań sprzedających odpowiedzi ograniczały się tylko i wyłącznie do burknięć oznaczających "tak lub "nie". Zauważyłem, że panie sprzedające były bardziej rozmowne w stosunku do klientów działu dziecięcego. Przebywając w sklepie około 10 minut nie usłyszałem ani razu "dzień dobry" jak również "do widzenia"