Idąc na przystanek autobusowy wstąpiłem do księgarni "Skrzat". Po wejsciu zauważyłem jasny podział na ksiązki i zabawki dla dzieci, oraz ksiązki dla dorosłych. Wśród ksiązek dla dzieci był jasny podział na kolorowanki, bajki dla dzieci, ksiązki i zabawki edukacyjne. W przypadku częsci dla dorosłych taki wyrażny podział nie był dostrzegalny. Znalazłem książki z serii które mnie interesowały. Jednak były to częśći, które już posiadam a chciałem zakupić częsc wcześcniejsze. Za każdym razem gdy pytałęm się pań sprzedających odpowiedzi ograniczały się tylko i wyłącznie do burknięć oznaczających "tak lub "nie". Zauważyłem, że panie sprzedające były bardziej rozmowne w stosunku do klientów działu dziecięcego. Przebywając w sklepie około 10 minut nie usłyszałem ani razu "dzień dobry" jak również "do widzenia"
Idąc na przystanek autobusowy wstąpiłem do księgarni "Skrzat". Po wejsciu zauważyłem jasny podział na ksiązki i zabawki dla dzieci, oraz ksiązki dla dorosłych. Wśród ksiązek dla dzieci był jasny podział na kolorowanki, bajki dla dzieci, ksiązki i zabawki edukacyjne. W przypadku częsci dla dorosłych taki wyrażny podział nie był dostrzegalny. Znalazłem książki z serii które mnie interesowały. Jednak były to częśći, które już posiadam a chciałem zakupić częsc wcześcniejsze. Za każdym razem gdy pytałęm się pań sprzedających odpowiedzi ograniczały się tylko i wyłącznie do burknięć oznaczających "tak lub "nie". Zauważyłem, że panie sprzedające były bardziej rozmowne w stosunku do klientów działu dziecięcego. Przebywając w sklepie około 10 minut nie usłyszałem ani razu "dzień dobry" jak również "do widzenia"
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.