Przychodnia dla Małych Zwierząt

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Niestety Jedne z...
Niestety Jedne z najbardziej niemilych wspomnien życia mam właśnie związanych z tym weterynarzem. Około poł roku temu mój ś.p. kot został potrącony przez samochód, a że ojca 1 myśl wyszła by pojechać do TEGO weterynarza niestety było błędem. Przez 3 dni Jezdzilismy z kotem do weterynarza który zdjagnozował - ZŁAMANIE NOGI. i dawał zastrzyki na ból, i opatrunek na noge. Kot niestety 24/dobe co pare min. miał ataki bólu i bezwładność od pasa w dół. Po 3 dniach stwierdzilismy ze jedziemy do innego weterynarza co napisze w innym audycie, i ten zdjagnozował paraliż od pasa w dół (tak było). i miednice połamaną i polecił go uśpić, i wtedy 1 raz zobaczyłem jak mój 30 letni brat miał łzy w oczach. Co do tego Weterynarza. Może miał profesjonalnie urządzony gabinet (mały, ale profesjonalny). Ale za przeproszeniem, powinni takich […fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu…] zamykach za brak wiedzy i cierpienie zwierzęcia jak np. był mój kot. Daje Panu "WETERYNARZOWI" ocene -5 za brak doświadczenia, i czucia w rękach które doprowadziło do 3 dni agoni mojego kota.[…fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu…] Za powyższe wyrażenia przepraszam. Ale taka jest prawda.

Rishard

05.03.2009

Placówka

Środa Wielkopolska, Kosynierów 48

Nie zgadzam się (20)

Przychodnia dla Małych Zwierząt

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Przychodnia dla Małych Zwierząt?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Niestety Jedne z...
Niestety Jedne z najbardziej niemilych wspomnien życia mam właśnie związanych z tym weterynarzem. Około poł roku temu mój ś.p. kot został potrącony przez samochód, a że ojca 1 myśl wyszła by pojechać do TEGO weterynarza niestety było błędem. Przez 3 dni Jezdzilismy z kotem do weterynarza który zdjagnozował - ZŁAMANIE NOGI. i dawał zastrzyki na ból, i opatrunek na noge. Kot niestety 24/dobe co pare min. miał ataki bólu i bezwładność od pasa w dół. Po 3 dniach stwierdzilismy ze jedziemy do innego weterynarza co napisze w innym audycie, i ten zdjagnozował paraliż od pasa w dół (tak było). i miednice połamaną i polecił go uśpić, i wtedy 1 raz zobaczyłem jak mój 30 letni brat miał łzy w oczach. Co do tego Weterynarza. Może miał profesjonalnie urządzony gabinet (mały, ale profesjonalny). Ale za przeproszeniem, powinni takich […fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu…] zamykach za brak wiedzy i cierpienie zwierzęcia jak np. był mój kot. Daje Panu "WETERYNARZOWI" ocene -5 za brak doświadczenia, i czucia w rękach które doprowadziło do 3 dni agoni mojego kota.[…fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu…] Za powyższe wyrażenia przepraszam. Ale taka jest prawda.