Gdy weszłam do sklepu, dwie młode panienki były mocno zaabsorbowane jakimiś sprawami przy kasie, na mnie zero uwagi. Zapytałam o buty firmy Haker - ze zdziwieniem odrzekły, że tej firmy wyrobów nie posiadają.
Przeszłam do kosza z wyprzedażą, wzięłam pierwszą rzecz do ręki, i naraz rozległ się sygnał dźwiękowy, zaświeciła się lampka przy wejściu. Okazało się, że kosz jest umieszczony zbyt blisko wyjścia.
Tutaj też panie miały lekko przetłuszczone włosy.
Mój bardzo tani i drobny zakup został zapakowany do średniej wielkości reklamówki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.