Klub Dekada to miejsce w którym można napić się piwa, obejrzeć mecz ligi mistrzów, zjeść burgera (własnej roboty), a przede wszystkim zagrać w bilard. W klubie znajduje 10 stołów z suknem Ivan Simonis 860 (taki używany jest na mistrzostwach świata). Sprzęt jest najwyższej jakości. Wygląd miejsca też jest przyjazny na spotkania weekendowe z przyjaciółmi. Wszystko zrobione jest z „głową”. Część bilard-owa jest oddzielona od części gastronomicznej. Więc nie musimy obawiać się, iż przypadkowo dostaniemy bilą w głowę. Personel dobrze wyszkolony. Zarówno zna się na zasadach bilarda jak i sztuce barmańskiej. Można śmiało poruszyć z nimi każdy temat. Ubranie czyste, schludne z zachowaniem dress code branży gastronomicznej. Częściowo o ofercie już wspomniałem na samym początku. Cena też nie jest wygórowana w porównaniu z jakością sprzętu. W weekend nie zapłacimy więcej niż 50 zł za godzinę gry (wszystko zależy jaka pora tygodnia i godzina). Grałem w różnorodnych klubach bilard-owych – jednak to miejsce jest kompletne. Jest wszystko pod ręką czego trzeba do dobrej zabawy w gronie przyjaciół. Dlatego śmiało polecam to miejsce.

Rzekomo miejsce klasowe i kasowe,,to drugie z pewnością,,błam kilkukrotnie ,,raz była to firmowa impreza zamknięta i faktycznie pomyślałam sobie swietne miejsce ,,ale kiedy przyszłam już w sobotę zmieniałam zdanie...chyba sława lokalu trochę pomieszała niektórym w głowach ponieważ ochroniarze przy wejściu zachowują się jakby bronili dostępu do zamku królewskiego..ja nie miałam problemów z wejściem natomiast widziałam sytuację kiedy nie chciano wpuścić chłopaka ( jak dla mnie zupełnie normalnie wyglądającego )bez słowa wytłumaczenia ..zwyczajnie nie bo nie ,nie ma Pan karty klubowej spadaj Pan...oczywiście kart nie trzeba mieć..w środku dość sympatycznie,,usiąść można jeśli się zarezerwuje stolik, jeśli się zarezerwuje stolik trzeba zamówić posiłek , a posiłek jeść w takim miejscu to spore ryzyko...miejsce raszej czyste i schludne, klientela : panowie szukający szczęścia ,zwłaszcza po czterdziestce oraz " panie " przed dwudziestką z tym samym zamiarem,,i klasa pośrednia czyli osoby chcące potańczyć ,,bo muzyka jest ok.napoje bardzo drogie, małe piwo w cenie dużego w innych lokalach