zabawne jest to, że budynek w centrum miasta, gdzie podstawą jest leczenie jest tak brudny, że można się rozchorować przychodząc tam. Wyjątkowe są toalety pamietające czasy wczesne lata 60-te, gdzie nie można umyć rąk ponieważ nie ma mydła a ręcznik papierowy to luksus, którego się tam nie ujrzy, wszędzie śmierdzi środkami odkażającymi do tego stopnia, że pali w oczy, na parterze robotnicy wiercili dziury w ścianach ,współczuję pacjentom siedzenia na korytarzu,pył unosił się wszędzie, dziwi mnie to że dyrekcja tak małą wagę przwiązuje do zasad BHP i wspomnianej higieny.
zabawne jest to, że budynek w centrum miasta, gdzie podstawą jest leczenie jest tak brudny, że można się rozchorować przychodząc tam. Wyjątkowe są toalety pamietające czasy wczesne lata 60-te, gdzie nie można umyć rąk ponieważ nie ma mydła a ręcznik papierowy to luksus, którego się tam nie ujrzy, wszędzie śmierdzi środkami odkażającymi do tego stopnia, że pali w oczy, na parterze robotnicy wiercili dziury w ścianach ,współczuję pacjentom siedzenia na korytarzu,pył unosił się wszędzie, dziwi mnie to że dyrekcja tak małą wagę przwiązuje do zasad BHP i wspomnianej higieny.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.