Vento Milano, Sklep Odzieżowy

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Vento Milano to...
Vento Milano to sklep w pasażu Tesco, z ekskluzywnymi damskimi ubraniami. Dziś weszłam do sklepu, chciałam zorientować się w cenach i kupić bluzkę. Od progu pani sprzedawczyni powitała mnie z uśmiechem, mimo że był już czas zamykania sklepu. Ubrana była ładnie, schludnie, odpowiednio do wieku. W sklepie panował porządek, towar dobrze wyeksponowany. Zaczęłam przeglądać wieszaki z ubraniami, czekając na reakcję sprzedawczyni. Kątem oka widziałam, że mnie obserwuje, jakby dając mi czas na samotny wybór, aby później włączyć się do sprzedaży. Zapytałam ją o inne białe bluzki, niż te dostępne na wieszakach. Pani od razu podeszła do mnie, oznajmiła, że nie mają innych, ale próbowała mi doradzić inną elegancką bluzkę. Była na tyle przekonywująca, że gdyby cena nie była trzycyfrowa pewnie bym ją kupiła. Podziękowałam, wyszłam, sprzedawczyni z uśmiechem mnie pożegnała.

Anonimowa

25.09.2008

Placówka

Szczawno-Zdrój, Łączyńskiego 44

Nie zgadzam się (22)

Vento Milano, Sklep Odzieżowy

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Vento Milano, Sklep Odzieżowy?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Vento Milano to...
Vento Milano to sklep w pasażu Tesco, z ekskluzywnymi damskimi ubraniami. Dziś weszłam do sklepu, chciałam zorientować się w cenach i kupić bluzkę. Od progu pani sprzedawczyni powitała mnie z uśmiechem, mimo że był już czas zamykania sklepu. Ubrana była ładnie, schludnie, odpowiednio do wieku. W sklepie panował porządek, towar dobrze wyeksponowany. Zaczęłam przeglądać wieszaki z ubraniami, czekając na reakcję sprzedawczyni. Kątem oka widziałam, że mnie obserwuje, jakby dając mi czas na samotny wybór, aby później włączyć się do sprzedaży. Zapytałam ją o inne białe bluzki, niż te dostępne na wieszakach. Pani od razu podeszła do mnie, oznajmiła, że nie mają innych, ale próbowała mi doradzić inną elegancką bluzkę. Była na tyle przekonywująca, że gdyby cena nie była trzycyfrowa pewnie bym ją kupiła. Podziękowałam, wyszłam, sprzedawczyni z uśmiechem mnie pożegnała.