Wizyta w sklepie w celu poznania oferty oraz zakupu asortymentu do łazienki. Pracownik sklepu, który podobno jest tam doradcą ds. sprzedaży, ze sprzedażą niewiele ma wspólnego, nie da się bowiem sprzedać niczego będąc mówiąc wprost "chamem"! inaczej bowiem nie można nazwać krzyku, jakim pan "doradca" komunikuje się z klientami! o innych elementach procesu sprzedaży pisał nie będę bo i nie ma o czym.
Wizyta w sklepie w celu poznania oferty oraz zakupu asortymentu do łazienki. Pracownik sklepu, który podobno jest tam doradcą ds. sprzedaży, ze sprzedażą niewiele ma wspólnego, nie da się bowiem sprzedać niczego będąc mówiąc wprost "chamem"! inaczej bowiem nie można nazwać krzyku, jakim pan "doradca" komunikuje się z klientami! o innych elementach procesu sprzedaży pisał nie będę bo i nie ma o czym.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.