Robiąc zakupy natknąłem się na niemiłą obsługę przez właściciela sklepu. Zapytałem o kabel do głośników samochodowych, właściciel zapytał jaki, ja odpowiedziałem, ze nie wiem jaki i żeby mi doradził. Właściciel z ogromnymi nerwami stwierdził, że nie musi mi mówić jaki kabel mam kupić bo powinienem sam to wiedzieć i nie zadawać mu głupich pytań. Ciągnąc sprawę dalej stałem przy swoim i prosiłem o poradę jaki wybrać przewód. Właściciel sklepu nerwowo wyciągnął kilka przewodów i sam musiałem sobie wybrać odpowiedni. Następnie z ogromną siłą wstukał coś w kasę fiskalną po czym otrzymałem paragon, na którym widniał napis "kabel do głośników - 2500zł". Pan jeszcze bardziej się rozzłościł ponieważ musiał anulować paragon przez co przysporzył sobie więcej pracy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.