Zaszłam do cukierni, żeby kupić kilka kawałków ciasta na deser. Różne rodzaje ciast były wystawione w przeszklonej witrynie. Przy każdym była karteczka z jego nazwą i ceną. Obsługa była ubrana w firmowe koszulki. Kiedy podeszłam do lady, sprzedawczyni zapytała "słucham?'. Wskazałam ciasto, a sprzedawczyni zapakowała je w opakowanie tekturowe oraz w papier. Podała kwotę do zapłaty, dostałam paragon. Na koniec powiedziała do mnie "dziękuję".
Zaszłam do cukierni, żeby kupić kilka kawałków ciasta na deser. Różne rodzaje ciast były wystawione w przeszklonej witrynie. Przy każdym była karteczka z jego nazwą i ceną. Obsługa była ubrana w firmowe koszulki. Kiedy podeszłam do lady, sprzedawczyni zapytała "słucham?'. Wskazałam ciasto, a sprzedawczyni zapakowała je w opakowanie tekturowe oraz w papier. Podała kwotę do zapłaty, dostałam paragon. Na koniec powiedziała do mnie "dziękuję".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.