Będąc w Złotoryi odwiedziłam pobliską pizzerię. Wyglądem nie zachęcała do wejścia, przypominała lokalny bar, jednak zapach jaki unosił się w powietrzu był kuszący. Powitała mnie pracownica, która podała menu w postaci ulotki. Gdy zdecydowałam się na zamówienie, pracownica wpierw musiała dokończyć pisanie SMSa, dopiero po chwili zdecydowała się odłożyć telefon. Było to dość irytujące zważając na to, że w lokalu nie było klientów. Pracownica przyjęła zamówienie. Mimo tego niemiłego początku pizza okazała się wyborna - delikatne kruche ciasto, sporo dodatków, udało mi się łatwo zapomnieć o przykrym incydencie z telefonem.
Będąc w Złotoryi odwiedziłam pobliską pizzerię. Wyglądem nie zachęcała do wejścia, przypominała lokalny bar, jednak zapach jaki unosił się w powietrzu był kuszący. Powitała mnie pracownica, która podała menu w postaci ulotki. Gdy zdecydowałam się na zamówienie, pracownica wpierw musiała dokończyć pisanie SMSa, dopiero po chwili zdecydowała się odłożyć telefon. Było to dość irytujące zważając na to, że w lokalu nie było klientów. Pracownica przyjęła zamówienie. Mimo tego niemiłego początku pizza okazała się wyborna - delikatne kruche ciasto, sporo dodatków, udało mi się łatwo zapomnieć o przykrym incydencie z telefonem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.