Apteka Grunwald jest jedną z sześciu znanych mi aptek choszczeńskich. Miasto niewielkie, a w aptekach ciągle kolejki. W aptece Grunwald nie było kolejki, choć jest jedyna apteką poza centrum. W lokalu czyściutko, pachnąco, na półach bez tłoku, dość przyjaźnie. Rozglądałam się za pożądanym lekiem, nie byłam poganiana do szybkiego podjęcia decyzji o dokonaniu zakupu. Nie widząc środka przeciwbólowego który był mi natychmiast potrzebny zapytałam o niego śliczną młodziutką panią magister. Bez słowa podała lek i wybiła cenę na kasie fiskalnej. Gdy podała cenę zwracając się do mnie, natychmiast zrozumiałam, dlaczego nie ma kolejki. Cena o 4 zł wyższa niż w aptekach przy szpitalu. A specyfik (bez recepty) dość drogi. Będę omijać tę aptekę i ja.

Zajrzałam do tej apteki w celu zrealizowania recepty. Musiałam chwilę odczekać w kolejce. Klientów obsługiwały dwie panie. Po odebraniu ode mnie recepty farmaceutka zniknęła na chwilę, po czym wróciła z moimi lekarstwami. Druga farmaceutka wręczyła swojej klientce komplet próbek, których szukała dość długo zamiast obsługiwać klientów, a kolejka robiła się coraz dłuższa. Podczas wydawania mi leków panie rozmawiały między sobą.