Moja obserwacja dotyczy ogródka piwnego przy Klubie Alternatywy.Mimo brzydkiej pogody ogródek był otwarty. Siadając przy stoliku musieliśmy poprosić kelnerkę o starcie mebli ogrodowych, ponieważ były mokre z deszczu. Dziewczyna szybko i starannie wytarła stoliki i krzesła. Przeprosiła nas za kłopot. Kelnerka była ubrana schludnie (jeansy, biała czysta bluzka, trampki), miała związane włosy. Zachowywała się grzecznie, mile, chętna do pomocy i obsługi. Doradzała jakie piwo będzie najlepsze. Zaproponowała dodatkowy zakup w tym przypadku zapiekanki. Wchodząc do toalety zaszokował mnie widok. Brudna podłoga, z śmietnika wysypywały się zużyte ręczniki papierowe, drzwi do kabiny się nie domykały, nad umywalką wystawały kable. Całe szczęście, że na ogródku było czysto. Żadnych śmieci, brudu. Jedyne co brakowało to miejsca do tańczenia. Bardzo mile spędzony czas w przyjaznym miejscu.
Moja obserwacja dotyczy ogródka piwnego przy Klubie Alternatywy.Mimo brzydkiej pogody ogródek był otwarty. Siadając przy stoliku musieliśmy poprosić kelnerkę o starcie mebli ogrodowych, ponieważ były mokre z deszczu. Dziewczyna szybko i starannie wytarła stoliki i krzesła. Przeprosiła nas za kłopot. Kelnerka była ubrana schludnie (jeansy, biała czysta bluzka, trampki), miała związane włosy. Zachowywała się grzecznie, mile, chętna do pomocy i obsługi. Doradzała jakie piwo będzie najlepsze. Zaproponowała dodatkowy zakup w tym przypadku zapiekanki. Wchodząc do toalety zaszokował mnie widok. Brudna podłoga, z śmietnika wysypywały się zużyte ręczniki papierowe, drzwi do kabiny się nie domykały, nad umywalką wystawały kable. Całe szczęście, że na ogródku było czysto. Żadnych śmieci, brudu. Jedyne co brakowało to miejsca do tańczenia. Bardzo mile spędzony czas w przyjaznym miejscu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.