Restauracja tak pomiędzy Sphinxem (mają meksykańskie menu w ofercie), a poważną restauracją. Ogólnie w Katowicach jest kilka lepszych restauracji, co nie znaczy, że nie warto tam zajrzeć. Jedzenie, jak i ceny zdecydowanie na plus - bardzo pyszne i ładnie podane, Obsługa przez kelnerów bardzo miła i szybka.

Blueberry to działający niespełna dwa miesiące klub w samym centrum Poznania. Nowoczesne wnętrze i muzyka klubowa. Wybierając się tam miałam nadzieję na dobrą zabawę przy dobrej muzyce, wśród kulturalnych ludzi (rzekomo w klubie miała być selekcja) i dobrego drinka. Niestety bardzo się zawiodłam - jedynie co mi się podobało to muzyka i nagłośnienie - reszta beznadziejna. W środku było strasznie gorąco, temperatura jak w saunie przeszkadzała tańczyć, bar za mały, brak profesjonalnych barmanów, ciepłe drinki i najgorsze piwo jakie piłam w życiu, poza tym klub był przepełniony, nie można było się swobodnie poruszać i tańczyć. Wpuszczani byli chyba wszyscy - małolaty i tzw. "karki", zbijający kufle na parkiecie, tańczący z papierosami, ubrani w klapki itp. Gdzie ta selekcja? Wszystko to sprawił, że ledwo wytrzymałam w tym nowoczesnym "trendy" klubie godzinę i z pewnością już nigdy do niego nie wrócę.