Poszłam z mamą do jadłodajni Bogatka, która znajduje się w szpitalu onkologicznym. Zamówiłyśmy sobie kotlety warzywne, kopytka i surówkę oraz kawkę. Oczywiście te kotleciki poleciła nam Pani, która tam sprzedawała. Pani była bardzo miła i cały czas uśmiechnięta,a jedzonko był pyszne. Pierwsza klasa.
Poszłam z mamą do jadłodajni Bogatka, która znajduje się w szpitalu onkologicznym. Zamówiłyśmy sobie kotlety warzywne, kopytka i surówkę oraz kawkę. Oczywiście te kotleciki poleciła nam Pani, która tam sprzedawała. Pani była bardzo miła i cały czas uśmiechnięta,a jedzonko był pyszne. Pierwsza klasa.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.