Przyszłam w celu naprawy parasolki, w której złamał się pręt. Przywitano mnie bardzo serdecznie. Za ladą stała pani. Kiedy powiedziałam, o co mi chodzi, zawołała pana, który urzędował w kantorze znajdującym się w tym samym pomieszczeniu. Pan grzecznie zapytał o problem, a ja otworzyłam parasolkę i pokazałam. Wziął ją i obejrzał dokładnie. Powiedział, że nie wie, czy znajdzie odpowiednie pręty, ale się postara. Zapytałam, ile wyniosłaby ewentualna naprawa. Odparł, że 15 zł. Usatysfakcjonowało mnie to, gdyż założyłam sobie, że opłaca mi się do 20 zł. Zaraz wziął karteczkę, na której wypisał moje dane i poprosił, by przyjść do środy, gdyż potem zamykają na dwa tygodnie. Dobrze, że poinformował, bo by mi się nie spieszyło z odbiorem. Zauważyłam też, że przy okienku kantoru jest wiadomość o okolicznościowym denarze opolskim, tj. o możliwości zakupienia go tutaj. Zapytałam, czy mają, a pan od razu poszedł i mi jeden zapakował. Dołączył także ulotkę reklamującą ów denar i poinformował, że można nim płacić w wybranych opolskich sklepach. Powiedziałam, że zbieram, więc go sobie zachowam i tak sympatycznie rozmawialiśmy przez chwilkę. Następnie się pożegnałam, a pan życzył mi miłego dnia. Z taką obsługą rzeczywiście może być miły :)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.