Polecono odwiedzić mi ten sklep, ponieważ poszukiwałyśmy z mamą i ciocią szala na wesele. Jest tam bardzo dużo towaru. Torebki, biżuteria, różnego rodzaju dodatki, także szale. Zapytałyśmy panią ekspedientkę o szale w jednolitym kolorze. Powiedziała, że wiszą "tam", więc tam poszłyśmy. Faktycznie, szali było sporo. Pani od razu koło nas stanęła i patrzyła nam się na ręce, jakby któraś z nas miała coś ukraść, przy okazji w niemiły sposób komentowała. Jeszcze bardziej się zezłościła, kiedy się okazało, że jeden szal jest dziurawy, co najmniej, jakby tą dziurę zrobiła któraś z nas. Szal nie został uprzątnięty, tylko wmieszany w resztę towaru. Postanowiłyśmy obejść resztę sklepów i wrócić jeśli nic innego nie znajdziemy, i tak też było. Stanęłyśmy przy samym wejściu by spojrzeć jeszcze na wisiorki i już wchodziłyśmy do środka, kiedy ta sama ekspedientka zasunęła nam przed nosem kotarę. Na pytanie czy wychodzi odburknęła, że tak i niedługo powinna wrócić. Normalnie szok. Straciła klientki. Widać, że nie pracuje u siebie, bo jej nie zależy na sprzedaży. W sklepie było czysto. Mimo dużego asortymentu, towar dobrze wyeksponowany. Ceny dość wysokie.
Polecono odwiedzić mi ten sklep, ponieważ poszukiwałyśmy z mamą i ciocią szala na wesele. Jest tam bardzo dużo towaru. Torebki, biżuteria, różnego rodzaju dodatki, także szale. Zapytałyśmy panią ekspedientkę o szale w jednolitym kolorze. Powiedziała, że wiszą "tam", więc tam poszłyśmy. Faktycznie, szali było sporo. Pani od razu koło nas stanęła i patrzyła nam się na ręce, jakby któraś z nas miała coś ukraść, przy okazji w niemiły sposób komentowała. Jeszcze bardziej się zezłościła, kiedy się okazało, że jeden szal jest dziurawy, co najmniej, jakby tą dziurę zrobiła któraś z nas. Szal nie został uprzątnięty, tylko wmieszany w resztę towaru. Postanowiłyśmy obejść resztę sklepów i wrócić jeśli nic innego nie znajdziemy, i tak też było. Stanęłyśmy przy samym wejściu by spojrzeć jeszcze na wisiorki i już wchodziłyśmy do środka, kiedy ta sama ekspedientka zasunęła nam przed nosem kotarę. Na pytanie czy wychodzi odburknęła, że tak i niedługo powinna wrócić. Normalnie szok. Straciła klientki. Widać, że nie pracuje u siebie, bo jej nie zależy na sprzedaży. W sklepie było czysto. Mimo dużego asortymentu, towar dobrze wyeksponowany. Ceny dość wysokie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.