Zabawki leżały w większości na regałach, a większe stały na podłodze i były posegregowane według kategorii wiekowej oraz z podziałem na zabawki dla dziewczynek i chłopców. Zabawki były równo poukładane, pudełka z grami leżały poskładane jedne na drugich. Ceny były na ogół podane na opakowaniach, ale na grze, nad której kupnem się zastanawiałam, nie było żadnej ceny. Poprosiłam o jej sprawdzenie sprzedawczynię, która chodziła między regałami i akurat przechodziła w pobliżu mnie. Dwie inne sprzedawczynie stały przy kasie. Sprzedawczyni wróciła po około 2 minutach i podała cenę. Później zademonstrowała, jak działa samochód na baterie, którym się zainteresowałam. Przy kasie nie było kolejki, obsługiwała mnie inna sprzedawczyni. Zeskanowała moje zakupy, podała cenę do zapłaty i zapakowała zabawki w reklamówkę. Dostałam resztę i paragon. Sprzedawczyni na koniec podziękowała za zakupy.
Zabawki leżały w większości na regałach, a większe stały na podłodze i były posegregowane według kategorii wiekowej oraz z podziałem na zabawki dla dziewczynek i chłopców. Zabawki były równo poukładane, pudełka z grami leżały poskładane jedne na drugich. Ceny były na ogół podane na opakowaniach, ale na grze, nad której kupnem się zastanawiałam, nie było żadnej ceny. Poprosiłam o jej sprawdzenie sprzedawczynię, która chodziła między regałami i akurat przechodziła w pobliżu mnie. Dwie inne sprzedawczynie stały przy kasie. Sprzedawczyni wróciła po około 2 minutach i podała cenę. Później zademonstrowała, jak działa samochód na baterie, którym się zainteresowałam. Przy kasie nie było kolejki, obsługiwała mnie inna sprzedawczyni. Zeskanowała moje zakupy, podała cenę do zapłaty i zapakowała zabawki w reklamówkę. Dostałam resztę i paragon. Sprzedawczyni na koniec podziękowała za zakupy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.