Na SOR trafiłem, kiedy miałem pęknięcie śródstopia. Niestety nikt, poza osobą mi towarzyszącą mi nie pomagał. Czekałem prawie dwie godziny, aż w końcu trafię do lekarza, chociaż noga puchła i bolała. Oczywiście nie było wózka, więc do gabinetu musiałem dotrzeć samodzielnie. Lekarz próbował być miły, jednak koniec końców zaczął obśmiewać moje bolesne pęknięcie. Zrobili mi rentgen, na który musiałem pójść (dalej nie było wózka). i sam musiałem wejść na maszynę, na której wykonywany był rentgen i ułożyć nogę w takiej pozycji, że ból był jeszcze większy. Ostatecznie lekarz zdecydował o założeniu szyny gipsowej. W końcu znalazł się wózek - nie miałem kul więc jakoś musiałem dotrzeć do samochodu. Masakra.
Na SOR trafiłem, kiedy miałem pęknięcie śródstopia. Niestety nikt, poza osobą mi towarzyszącą mi nie pomagał. Czekałem prawie dwie godziny, aż w końcu trafię do lekarza, chociaż noga puchła i bolała. Oczywiście nie było wózka, więc do gabinetu musiałem dotrzeć samodzielnie. Lekarz próbował być miły, jednak koniec końców zaczął obśmiewać moje bolesne pęknięcie. Zrobili mi rentgen, na który musiałem pójść (dalej nie było wózka). i sam musiałem wejść na maszynę, na której wykonywany był rentgen i ułożyć nogę w takiej pozycji, że ból był jeszcze większy. Ostatecznie lekarz zdecydował o założeniu szyny gipsowej. W końcu znalazł się wózek - nie miałem kul więc jakoś musiałem dotrzeć do samochodu. Masakra.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.