Sąd jak każdy inny urząd - pracownice siedzą i plotkują, a ich największym problemem jest to, że "Anatol się skończył". Poza tym są mało uprzejme, a petentów traktują jak zło konieczne. Opłaty są absurdalnie wysokie, ale za coś trzeba utrzymać monumentalny budynek i kilkudziesięciu pracowników, którzy siedzą i zdaje się, że nic nie robią. Plusem jest szybkość obsługi - od razu po wejściu do pokoju, jeśli nie ma kolejki.
Sąd jak każdy inny urząd - pracownice siedzą i plotkują, a ich największym problemem jest to, że "Anatol się skończył". Poza tym są mało uprzejme, a petentów traktują jak zło konieczne. Opłaty są absurdalnie wysokie, ale za coś trzeba utrzymać monumentalny budynek i kilkudziesięciu pracowników, którzy siedzą i zdaje się, że nic nie robią. Plusem jest szybkość obsługi - od razu po wejściu do pokoju, jeśli nie ma kolejki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.