Do Antykwariatu trafiłyśmy z koleżanką zupełnie przypadkowo - wracając z C.H. Plaza i szukając miejsca, aby coś zjeść i wypić jakąś kawę. Zatrzymałyśmy się przy Insomnii, a pod nią, w podpiwniczeniu kamienicy znajduje się Antykwariat. Postanowiłyśmy zajrzeć. Lokal składa się z baru oraz dwóch dodatkowych sal. Spodobała mi się możliwość czytania książek znajdujących się na lokalowych półkach. Wnętrze dość starannie urządzone. Kelnerki miłe. Minusem okazało się jedzenie - sos czosnkowy do frytek był...mało czosnkowy i bardzo płynny, niemal sam jogurt, frytki - jak frytki, jednak na starym oleju. Biała czekolada była natomiast wyśmienita. Czego nie dało się powiedzieć o cieście czekoladowym z musem malinowym - zwykły kakaowy biszkopt, więc bez szału. Ceny? Hmm... znam lepsze miejsca z cenami bardziej adekwatnymi do oferowanych potraw.
Do Antykwariatu trafiłyśmy z koleżanką zupełnie przypadkowo - wracając z C.H. Plaza i szukając miejsca, aby coś zjeść i wypić jakąś kawę. Zatrzymałyśmy się przy Insomnii, a pod nią, w podpiwniczeniu kamienicy znajduje się Antykwariat. Postanowiłyśmy zajrzeć. Lokal składa się z baru oraz dwóch dodatkowych sal. Spodobała mi się możliwość czytania książek znajdujących się na lokalowych półkach. Wnętrze dość starannie urządzone. Kelnerki miłe. Minusem okazało się jedzenie - sos czosnkowy do frytek był...mało czosnkowy i bardzo płynny, niemal sam jogurt, frytki - jak frytki, jednak na starym oleju. Biała czekolada była natomiast wyśmienita. Czego nie dało się powiedzieć o cieście czekoladowym z musem malinowym - zwykły kakaowy biszkopt, więc bez szału. Ceny? Hmm... znam lepsze miejsca z cenami bardziej adekwatnymi do oferowanych potraw.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.