Hawana

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Przyszedłem do pizzeri...
Przyszedłem do pizzeri Havana około godziny 13.00. Nikt się ze mną pierwszy nie przywitał. Pracownik, odpowiedział jednak na moje dzień dobry. Stałem chwilę przy ladzie zapoznając się z menu, nie zaproponował mi jednak pomocy przy wyborze pizzy. Dał mi jednak czas na zastanowienie (aż nazbyt dużo czasu). Przystąpiłem do składania zamówienia. Zamówiłem na wynos pizzę mega (50 cm) o nazwie "pizza szefa. Zależało mi jednak na zamianie jednego ze składników (ananas) na inny (brokuły). Pracownik nie wiedział czy będą musiał coś dopłacić. Nie poszedł jednak zapytać o to na zaplecze, tylko krzycząc zapytał o to pracownika z zaplecza. Osoba, która się tam znajdowała nie wyszła jednak pomóc mu w obsłudze tylko odkrzyknęła, że nie. Pracownik uśmiechnął się, bo wiedział, że słyszałem odpowiedź. Sprawiał wrażenie, że chce już kończyć obsługę. Poinformowałem pracownika, że jeśli zamawiam pizzę mega, to zgodnie z ulotką powinienem otrzymać sos gratis. Pracownik zapytał jaki sobie życzę. Odpowiedziałem. Zamówiłem jeszcze małą colę. Podał mi ją, podziękowałem - odpowiedział, bardzo proszę. Usiadłem przy jednym ze stolików i zacząłem rozglądać się po pizzerii. Po chwili wyszła z zaplecza dziewczyna (lat około 20-tu) o rudoczerwonych włosach, przywitała się ze mną, uśmiechnęła i zaczęła sprzątać stolik, przy na którym leżały resztki pizzy, talerze i stały szklanki z niedopitymi napojami. Wypiłem colę, poszedłem do łazienki.Kiedy wyszedłem - dziewczyny o rudych włosach już nie było. Kilka chwil później, z zaplecza wyszła jeszcze kobieta w wieku około 40 lat, o średniej długości ciemnych włosach, wymieniła cicho kilka zdań z pracownikiem, który mnie obsługiwał, po czym on ubrał kurtkę i wyszedł z dwoma kartonami pizzy. Kilka minut później wyszła z zaplecza raz jeszcze czerwonowłosa dziewczyna z kartonem pizzy, podeszła do mojego stolika, wręczyła mi go życząc smacznego. Podziękowałem, wziąłem pizzę i wyszedłem.

Adam_502

27.03.2012

Placówka

Gdynia, Chylońska

Nie zgadzam się (0)

Hawana

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Hawana?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Przyszedłem do pizzeri...
Przyszedłem do pizzeri Havana około godziny 13.00. Nikt się ze mną pierwszy nie przywitał. Pracownik, odpowiedział jednak na moje dzień dobry. Stałem chwilę przy ladzie zapoznając się z menu, nie zaproponował mi jednak pomocy przy wyborze pizzy. Dał mi jednak czas na zastanowienie (aż nazbyt dużo czasu). Przystąpiłem do składania zamówienia. Zamówiłem na wynos pizzę mega (50 cm) o nazwie "pizza szefa. Zależało mi jednak na zamianie jednego ze składników (ananas) na inny (brokuły). Pracownik nie wiedział czy będą musiał coś dopłacić. Nie poszedł jednak zapytać o to na zaplecze, tylko krzycząc zapytał o to pracownika z zaplecza. Osoba, która się tam znajdowała nie wyszła jednak pomóc mu w obsłudze tylko odkrzyknęła, że nie. Pracownik uśmiechnął się, bo wiedział, że słyszałem odpowiedź. Sprawiał wrażenie, że chce już kończyć obsługę. Poinformowałem pracownika, że jeśli zamawiam pizzę mega, to zgodnie z ulotką powinienem otrzymać sos gratis. Pracownik zapytał jaki sobie życzę. Odpowiedziałem. Zamówiłem jeszcze małą colę. Podał mi ją, podziękowałem - odpowiedział, bardzo proszę. Usiadłem przy jednym ze stolików i zacząłem rozglądać się po pizzerii. Po chwili wyszła z zaplecza dziewczyna (lat około 20-tu) o rudoczerwonych włosach, przywitała się ze mną, uśmiechnęła i zaczęła sprzątać stolik, przy na którym leżały resztki pizzy, talerze i stały szklanki z niedopitymi napojami. Wypiłem colę, poszedłem do łazienki.Kiedy wyszedłem - dziewczyny o rudych włosach już nie było. Kilka chwil później, z zaplecza wyszła jeszcze kobieta w wieku około 40 lat, o średniej długości ciemnych włosach, wymieniła cicho kilka zdań z pracownikiem, który mnie obsługiwał, po czym on ubrał kurtkę i wyszedł z dwoma kartonami pizzy. Kilka minut później wyszła z zaplecza raz jeszcze czerwonowłosa dziewczyna z kartonem pizzy, podeszła do mojego stolika, wręczyła mi go życząc smacznego. Podziękowałem, wziąłem pizzę i wyszedłem.