Sklep "Sano"Miła obsługa, dobrze zaopatrzony sklep, tylko kolejki bardzo duże. Jakby brakowało personelu : w dziale z wędlinami trzeba przygotować się na minimum 20min. stania w kolejce. W dni powszednie kasy sprawnie funkcjonują, jednak po dniach świątecznych kolejka sięga połowy sklepu.

Zakupy w tym lokalnym sklepi Żabka to czysta przyjemność. Panie sprzedawczynie są uprzejme i uśmiechnięte, służą kompetentną pomocą. Kierownik sklepu jest otwarty na uwagi i opinie klientów, bierze pod uwagę ich potrzeby odnośnie asortymentu. Lokal jest czysty i przemyślanie urządzony, wszystkie towary łatwo znaleźć i są dobrze wyeksponowane. Nieraz pojawia się problem ze świeżymi bułkami na śniadanie - szczególnie w niedzielę nie śa wypiekane w wystarczającej liczbie.

Robiąc zakupy w SPARZE,po wejście do sklepu nie zostałam powitana,Ale na stoisku mięsnym pani mnie przywitała i była miła, obsługiwał dość sprawnie Na sklepie znajdował się troje sprzedawców byli zajęci wykładaniem towaru ,w sklepie panował porządek .Po podejściu do kasy nie zostałam przywitana pani była niezbyt miła,nie zapytała o kartę stałego klienta, i gdy podała mi resztę szybko odeszła od kasy bez słowa.

Mały sklep osiedlowy z dużą, jak na swoją powierzchnię, ofertą produktów codziennego użytku. Ceny większości produktów są wyższe niż w super i hierpmarketach. O konkurencyjności sklepu decydują: a) jakość oraz ceny warzyw i owoców, b) duża oferta tanich "marek własnych" odpowiadająca profilowi osiedla (biedne osiedle robotnicze) . Mimo małej powierzchni (ok 12 m2, liczone krokami) w sklepie były 2 ekspedientki. Starsza ekspedientka nie odpowiedziała "dzień dobry" i udawała, że mnie nie widzi... Młodsza ekspedientka zaoferowała pomoc przy wyobrze wędliny i na szczegółowe pytania dotyczące jakości produktów, udzielała dość rzeczowych odpowiedzi. Była przy tym uśmiechnięta i bardzo przekonywująca. Starsza ekspedientka przyjęła zamówienie i dość sprawnie wydała resztę. Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedziała nawet "do widzenia". Ogólny obraz personlu jest więc dobry, mimo małej wpadki z "dzień dobry" na początku procesu zakupowego. Warto również wspomnieć, że w sklepie panował lekki nieporządek, powodowany chęcią upchnięcia dużej ilości produktów na małej powierzchni.