Rodos-Grolsch

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W sumie już...
W sumie już od dawna nie jadłam owoców morza, więc przechodząc wraz z koleżankami koło pubu Rodos-Grolsch postanowiłyśmy zajrzeć i zobaczyć, co ciekawego mają w ofercie. Lokal jest w miarę przestronny z salą, gdzie mieści się prawdziwie (wg zapewnień) grecka kuchnia oraz sali z barem, a także drugiej z miejscem dla palących. Postanowiłyśmy zamówić po talerzu kalmarów oraz dodatkowo karafkę 0,5l białego wina w cenie 10zł. Zamówienie przyjmowała młoda dziewczyna, której wyraz twarzy i ton głosu powodował, że nie bardzo chętnie by się tam zjadło. Była powolna, sama nie wiedziała co jest w ofercie, miała problemy z liczeniem należności. Jednak przechodząc do samego jedzenia - świeże kalmary, porcie naprawdę duże, sporo surówek, smaczne wino. Następnym mankamentem był wydobywający się z kuchni zapach przyrządzanych tam potraw, może nie o sam zapach też chodzi, ale o dym z kuchni dostający się na salę. Stoliki są małe, taborety również. Dużym plusem był palący się wolnostojący kominek. Ogólnie wrażenia pozytywne, gdyby nie obsługa, np: kucharz popijał sobie piwko przy przyrządzaniu potraw - fajna praca.

Gunia

25.02.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)

Rodos-Grolsch

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Rodos-Grolsch?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W sumie już...
W sumie już od dawna nie jadłam owoców morza, więc przechodząc wraz z koleżankami koło pubu Rodos-Grolsch postanowiłyśmy zajrzeć i zobaczyć, co ciekawego mają w ofercie. Lokal jest w miarę przestronny z salą, gdzie mieści się prawdziwie (wg zapewnień) grecka kuchnia oraz sali z barem, a także drugiej z miejscem dla palących. Postanowiłyśmy zamówić po talerzu kalmarów oraz dodatkowo karafkę 0,5l białego wina w cenie 10zł. Zamówienie przyjmowała młoda dziewczyna, której wyraz twarzy i ton głosu powodował, że nie bardzo chętnie by się tam zjadło. Była powolna, sama nie wiedziała co jest w ofercie, miała problemy z liczeniem należności. Jednak przechodząc do samego jedzenia - świeże kalmary, porcie naprawdę duże, sporo surówek, smaczne wino. Następnym mankamentem był wydobywający się z kuchni zapach przyrządzanych tam potraw, może nie o sam zapach też chodzi, ale o dym z kuchni dostający się na salę. Stoliki są małe, taborety również. Dużym plusem był palący się wolnostojący kominek. Ogólnie wrażenia pozytywne, gdyby nie obsługa, np: kucharz popijał sobie piwko przy przyrządzaniu potraw - fajna praca.