Nie będę opisywać emocji związanych z kontaktem z tą firmą, jednak nigdy nie zdarzyło się, żeby jakakolwiek firma potraktowała mnie w ten sposób. 14 maja poraz piewszy oglądałam mieszkanie. Agent nie udzielił mi informacji na temat kosztów czynszu itp. Informację tę uzyskałam od nich po miesiącu, gdy już sama dowiedziałam się tego w spółdzielni. 3 czerwca wpłaciłam zaliczkę i podpisałam umowę przedwstępną, właściciel dał agentowi upoważnienie, aby uzyskał ze spółdzielni zaświadczenie o niezaleganiu, niezbędne do złożenia wniosku kredytowego. Agent miał to załatwić od razu. Wybrał się do spółdzielni 9 czerwca po kilku moich telefonach. Agent obiecał, że przywiezie mi zaświadczenie do domu, potem się tego wyparł i zaświadczenie dostałam pocztą, co dodatkowo opóźniło załatwianie kredytu. Agent rzadko odbierał moje telefony, nigdy nie oddzwaniał (mój nr nie jestzastzeżony), kiedy mu to zarzuciałam odpowiedział, że ma notes w domu. Agent stwierdził, że mogę wpłacić zaliczkę w EUR, kiedy przyniosłam EUR na spotkanie była panika i szukanie kantoru, gdyż z mojej zaliczki sprzedający płacił prowizję agencji. Kiedy nie wytrzymałam i napisałam e-mail ze skargą do właścicielki biura, odpowiedziała mi, że pan Piotr jest bardzo dobrym praconikiem, a ona nie ma czasu czytać takich głupot jak mojej maile. Kiedy powiedziałam panu Piotronwi, że nie wywiązuje się z obowiązków i jest niesłowny. Stwierdził, że jestem ciężką klientką. Jeśli komuś taka obsługa odpowiada, to agencja LOKATOR stoi otworem. Dla mnie nie mieści się to w żadnych standarach obsługi...
Nie będę opisywać emocji związanych z kontaktem z tą firmą, jednak nigdy nie zdarzyło się, żeby jakakolwiek firma potraktowała mnie w ten sposób. 14 maja poraz piewszy oglądałam mieszkanie. Agent nie udzielił mi informacji na temat kosztów czynszu itp. Informację tę uzyskałam od nich po miesiącu, gdy już sama dowiedziałam się tego w spółdzielni. 3 czerwca wpłaciłam zaliczkę i podpisałam umowę przedwstępną, właściciel dał agentowi upoważnienie, aby uzyskał ze spółdzielni zaświadczenie o niezaleganiu, niezbędne do złożenia wniosku kredytowego. Agent miał to załatwić od razu. Wybrał się do spółdzielni 9 czerwca po kilku moich telefonach. Agent obiecał, że przywiezie mi zaświadczenie do domu, potem się tego wyparł i zaświadczenie dostałam pocztą, co dodatkowo opóźniło załatwianie kredytu. Agent rzadko odbierał moje telefony, nigdy nie oddzwaniał (mój nr nie jestzastzeżony), kiedy mu to zarzuciałam odpowiedział, że ma notes w domu. Agent stwierdził, że mogę wpłacić zaliczkę w EUR, kiedy przyniosłam EUR na spotkanie była panika i szukanie kantoru, gdyż z mojej zaliczki sprzedający płacił prowizję agencji. Kiedy nie wytrzymałam i napisałam e-mail ze skargą do właścicielki biura, odpowiedziała mi, że pan Piotr jest bardzo dobrym praconikiem, a ona nie ma czasu czytać takich głupot jak mojej maile. Kiedy powiedziałam panu Piotronwi, że nie wywiązuje się z obowiązków i jest niesłowny. Stwierdził, że jestem ciężką klientką. Jeśli komuś taka obsługa odpowiada, to agencja LOKATOR stoi otworem. Dla mnie nie mieści się to w żadnych standarach obsługi...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.