Restauracja Pasja zachęca klientów do zasiąścia w jej ogródku francuskimi śniadaniami: konfiturą, świeżo pieczonymi bułkami itp. Tymczasem tego zestawu w ogóle nie ma w karcie, a zapytana o niego kelnerka twierdzi, że to to samo, co... tosty. Obsługa w ogóle nie jest tu na najwyższym poziomie - sama musiałam postarać się o menu, a aby złożyć zamówienie, po 20 minutach oczekiwania, poprosiłam kelnerkę, aby podeszła. Niestety przez to "małe" oszustwo na wystawionym przed ogródkiem standzie, musiałam zrezygnować z "francuskiego śniadania", którego w ogóle tu nie było. Jedyne, czego było mi żal przy opuszczaniu ogródka to jego delikatny i świeży wystrój, jakiego nie można już spotkać nigdzie indziej na poznańskim rynku.

Wszedłem do lokalu. Podszedłem do lady, pracownik przywitał mnie słowami "Dzień dobry", "W czym mogę służyć". Postanowiłem dokonać zamówienia od razu przy kontuarze. Pracownik podał mi kartę dań, grzecznie zapytał co ma być. Po chwili zastanowienia dokonałem wyboru. Pracownik dopytał, czy coś jeszcze podać, powtórzył zamówienie oraz podliczył cenę. Wydał mi paragon. Czas oczekiwania miał wynosić 15 minut i tak też rzeczywiście było. Podczas oczekiwania czas umilał mi włączony w telewizji program. Danie uważam za bardzo smaczne. Po zjedzeniu poszedłem do toalety, nie budziła ona zastrzeżeń. Ogólnie należy wystawić ocenę pozytywną dla tej pizzerii.