Apteka mieści się w Szpitalu na ulicy Jana Pawła II. Gdy weszłam, nie było kolejki, więc od razu podeszłam do kasy. Pani farmaceutka nie przywitała mnie w żaden sposób, tylko od razu wzięła receptę, którą położyłam na blacie. Pracownik zaczął szukać leku, który miałam napisany na recepcie. Pani nie mogła znaleźć produktu w szufladzie i poprosiła o pomoc innego pracownika apteki, a ten od razu pokazał, gdzie lekarstwo się znajduje. Gdy Pani znalazła produkt, zaczęła go skanować do komputera. Powiedziała kwotę do zapłaty, ja natomiast zapytałam, czy jest możliwość zapłaty kartą. Pani powiedziała, że tak, więc zapłaciłam. Przy wydawaniu paragonu pracownik powiedział 'dziękuję', ja spakowałam swoje rzeczy do torby i opuściłam aptekę. W pomieszczeniu było czysto, produkty na półkach były ładnie poukładane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.