W niedzielny wieczór udałem się do w miarę nowego i reklamowanego jako największy, ekskluzywny itp klubu w Lublinie. Kolejka przed wejściem ciągnęła się niemiłosiernie, a biorąc pod uwagę temp otoczenia -15 stopni, czekanie nie było przyjemne. Ochrona wbrew pozorom wydała się miła, mimo że swoje obowiązki wypełniała niezbyt skrupulatnie. Nie było co prawda żadnych incydentów, ale zapowiadana szumnie selekcja w stylu eleganckim była tak trafiona, że większość klientów nosiła białe Nike na nogach i koszulkę polo. Barmani byli w zdecydowanie za małej liczbie i nie radzili sobie z obsługą nawału klientów, których należy wspomnieć było zdecydowanie zbyt wielu jak na powierzchnie klubu. Cały klub był dość czysty, czego nie można powiedzieć o toaletach. Oferowane w klubie napoje wyglądały bardzo przystępnie i oferowany był szeroki ich wachlarz. Niestety ceny odstraszały. Imprezę prowadziło 2 dj'i z czego jeden był szalenie niekompetentny i serwował dosłownie liczbę kilkunastu tych samych kawałków w różnych aranżacjach. Personel choć prezentował miłe podejście do klienta to nie spełniał swoich obowiązków. Jedyna zaletą był elegancki ubiór pracowników.

Byłem tam pierwszy raz po remoncie zwabiony przez Westbama ze swoja narzeczoną i jej koleżaną. Wchodzimy, bileciki kupione. O cenach nie będę się rozpisywał - są normalne jak na Sopot przystało. Na wejściu miłe powitanie, w gratisie opaski vip i prezentacja vip roomu, przez własciciela klubu. Do tego zdążyłem przywyknąć poniewaz gdzie się nie pojawie dostajemy albo karty klubowe albo zaproszenia, ale do rzeczy. Generalnie pierwsze wrażenie, wystroj super, vip room zrobiony z dobrym smakiem, wbijamy się na parkiet, sporo miejsca bez szturchania się łokciami, za konsoleta Westbam, muza taka jak lubię, klimat taki jak lubię, e-papieros dla wszystkich dym wydostajacy spod DJ-ki poprzecinany laserami - wypas.Ogólnie widać było że wszyscy przyszli sie pobawić więc klimat był imponujący, mistrz Westbam podkrecił klimat odpowiednio. Pod koniec imprezy nastąpila zmiana DJ-a, z tego miejsca wielki szacunek ponieważ takiej osobistości jak Westbam dał rade. Na sam koniec imprezy - widok z parkietu jak wstaje dzień, molo, plaża - bezcenny. Polecam!!