Stoisko z ciepłymi preclami na poziomie 0 Starego Browaru, w nowej części. Potrzebowałem akurat małego ciepłego posiłku na szybko, więc postanowiłem spróbować precla. Widząc ofertę na tablicy, zapytałem o połączenie precla z parówką (precel-dog). Niestety, jak poinformowała mnie sprzedawczyni, musiałbym czekać 10 minut. Już miałem odejść, ale wykazała się inicjatywą i opisała mi co można od razu wziąć na ciepło (wszystkie produkty są w podobnych cenach). Zdecydowałem się na precla z salami, który był cały czas podgrzewany, więc dostałem go od ręki. Niestety, tu zaczął się problem. Obecne były dwie pracownice i menedżerka; podczas, gdy miła ekspedientka męczyła się z wydaniem reszty (zajęło jej to parę minut, a byłem w pośpiechu), druga pracownica upuściła precla na podłogę. Menedżerka po chwili podniosła go i wrzuciła do kosza. Wszystko odbywa się niestety na oczach klientów, taki urok wyspy w centrum handlowym nie posiadającej zaplecza. Podczas tej sceny ekspedientka dwu- lub trzykrotnie liczyła resztę: 3,40 wydane w nominałach 10 i 20 gr, z jedną 50-groszówką. Zdążyła się już za mną ustawić mała kolejka, wyglądało na to, że nie wszystko w tym miejscu jest pod kontrolą. Na plus należy natomiast zaliczyć smak preca - polecam, mimo dyskusyjnej relacji cena/jakość. Nie jestem natomiast przekonany, czy duża w tym zasługa pracowników, że precle z Auntie Anne's są tak dobre.
Stoisko z ciepłymi preclami na poziomie 0 Starego Browaru, w nowej części. Potrzebowałem akurat małego ciepłego posiłku na szybko, więc postanowiłem spróbować precla. Widząc ofertę na tablicy, zapytałem o połączenie precla z parówką (precel-dog). Niestety, jak poinformowała mnie sprzedawczyni, musiałbym czekać 10 minut. Już miałem odejść, ale wykazała się inicjatywą i opisała mi co można od razu wziąć na ciepło (wszystkie produkty są w podobnych cenach). Zdecydowałem się na precla z salami, który był cały czas podgrzewany, więc dostałem go od ręki. Niestety, tu zaczął się problem. Obecne były dwie pracownice i menedżerka; podczas, gdy miła ekspedientka męczyła się z wydaniem reszty (zajęło jej to parę minut, a byłem w pośpiechu), druga pracownica upuściła precla na podłogę. Menedżerka po chwili podniosła go i wrzuciła do kosza. Wszystko odbywa się niestety na oczach klientów, taki urok wyspy w centrum handlowym nie posiadającej zaplecza. Podczas tej sceny ekspedientka dwu- lub trzykrotnie liczyła resztę: 3,40 wydane w nominałach 10 i 20 gr, z jedną 50-groszówką. Zdążyła się już za mną ustawić mała kolejka, wyglądało na to, że nie wszystko w tym miejscu jest pod kontrolą. Na plus należy natomiast zaliczyć smak preca - polecam, mimo dyskusyjnej relacji cena/jakość. Nie jestem natomiast przekonany, czy duża w tym zasługa pracowników, że precle z Auntie Anne's są tak dobre.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.