Do piekarni weszłam po pieczywo do pracy. Niestety jak zawsze była kolejka a pani sprzedawczyni bardzo wolno obsługiwała klientów. Kiedy wreszcie przyszła na mnie kolej poprosiłam 2 pączki oraz zapytałam o cenę kawy mielonej. Pani włożyła pączki w woreczek i położyła na ladzie oraz stwierdziła, że nie pamięta ile ta kawa kosztuje. Poprosiłam, aby sprawdziła. Niestety kawa stała na ostatniej półce od góry i Pani nie mogła do niej dostać. Stwierdziła, że nie ma nawet drabinki aby ją zdjąć. Jednak po chwili przyniosła jakiś taboret i dostała kawę o którą prosiłam. Powiedziała mi jaka jest cena, i ja odpowiedziałam, że ją poproszę . Kasjerka wbiła na kasę tą kawę po czym stwierdziła, że mają teraz w promocji bardzo dobrą kawę ( Lavazza). kawa ta była o 6 zł tańsza od tej którą ja wzięłam. W związku z tym, zapytałam czy mogłaby mi wycofać tą kawę którą mi nabiła na kasę, a dać tą na promocji. Pani odpowiedział, że nie może wycofać tej nabitej i abym wzięła sobie dwie, to będę miała na święta. trochę mnie to zirytowało, więc powiedziałam, że nie dziękuję, oraz że w takim razie biorę tylko to co już jest policzone. Zapłaciłam za kawę i pączki a kasjerka w tym czasie zaczęła już obsługiwać kolejnego klienta. Nie zapytała czy potrzebuję siateczkę ani nie zapakowała moich zakupów. Oczywiście ja potrzebowałam siateczki więc zapytałam czy mogę ją dostać. Kasjerka dała mi siateczkę trochę oburzona, że mi jest potrzebna.Kasjerka nie użyła żadnego słowa grzecznościowego w stosunku do mnie przez cały proces zakupowy.
Do piekarni weszłam po pieczywo do pracy. Niestety jak zawsze była kolejka a pani sprzedawczyni bardzo wolno obsługiwała klientów. Kiedy wreszcie przyszła na mnie kolej poprosiłam 2 pączki oraz zapytałam o cenę kawy mielonej. Pani włożyła pączki w woreczek i położyła na ladzie oraz stwierdziła, że nie pamięta ile ta kawa kosztuje. Poprosiłam, aby sprawdziła. Niestety kawa stała na ostatniej półce od góry i Pani nie mogła do niej dostać. Stwierdziła, że nie ma nawet drabinki aby ją zdjąć. Jednak po chwili przyniosła jakiś taboret i dostała kawę o którą prosiłam. Powiedziała mi jaka jest cena, i ja odpowiedziałam, że ją poproszę . Kasjerka wbiła na kasę tą kawę po czym stwierdziła, że mają teraz w promocji bardzo dobrą kawę ( Lavazza). kawa ta była o 6 zł tańsza od tej którą ja wzięłam. W związku z tym, zapytałam czy mogłaby mi wycofać tą kawę którą mi nabiła na kasę, a dać tą na promocji. Pani odpowiedział, że nie może wycofać tej nabitej i abym wzięła sobie dwie, to będę miała na święta. trochę mnie to zirytowało, więc powiedziałam, że nie dziękuję, oraz że w takim razie biorę tylko to co już jest policzone. Zapłaciłam za kawę i pączki a kasjerka w tym czasie zaczęła już obsługiwać kolejnego klienta. Nie zapytała czy potrzebuję siateczkę ani nie zapakowała moich zakupów. Oczywiście ja potrzebowałam siateczki więc zapytałam czy mogę ją dostać. Kasjerka dała mi siateczkę trochę oburzona, że mi jest potrzebna.Kasjerka nie użyła żadnego słowa grzecznościowego w stosunku do mnie przez cały proces zakupowy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.