Sklep z zewnątrz wygląda na zlikwidowany. Co prawda napisy na budynku nadal widniały (farby, lakiery, kleje), ale farba była wyblakła, a w niektórych miejscach odchodziła ze ściany. Przez szybę można było obejżeć cały asortyment. W środku podłoga była brudna, worki z cementem leżały pod ladą. Półki prowizorycznie zbite są z desek, a do desek przypięte są karteczki z napisaną długopisem ceną towaru. Pracownik był wielce zdziwiony wizytą klienta. Zaskoczenie pracownika było na tyle duże, że nie był w stanie wydobyć z siebie żadnego słowa.

Potrzebowałam litr farby, aby pomalować małą ściankę w mieszkaniu. Sklep polecił mi kiedyś znajomy, więc postanowiłam spróbować. Po wizycie w tym sklepie miałam jednak mieszane odczucia. Sprzedawca był bardzo miły, a w dodatku okazał się urodzonym doradcą, "sprzedał" mi nawet kilka nowinek, o których nie miałam zielonego pojęcia, a które mogą mieć znaczenie w przyszłości (jeżeli będę znowu malować mieszkanie). W bardzo kompetentny sposób wyjaśnił, jakie kolory i kiedy dobierać. Wymieszał też farbę, która jak sie później okazało, nie miała takiej konsystencji jak powinna (co trochę mi utrudniło pracę). Sam wystrój sklepu też nie wzbudził we mnie żadnego entuzjazmu. Tony kurzu na ladzie, na komputerze, brudne szmaty obok biurka. To ostatnie jakoś zignorowałam, bo to w końcu sklep z farbami i podczas mieszania można się pobrudzić. Cały proces zakupu farby trochę potrwał, ale to raczej ja długo się namyślałam, bo pan z obsługi dość sprawnie wymieszał farbę. Cena farby była stosunkowo niska, za litr zapłaciłam tylko 20 zł (farba+pigment+wymieszanie). Nie podobało mi sie też, że nie dostałam paragonu za zakup. Ale osobiście polecam ten sklep, pomimo drobnych wad. Jest tam bardzo duży wybór, a farba pokryła za pierwszym razem i ma piękny odcień!