Hempis to hurtownia elektryczna. Wybrałam się tam z myślą o zakupach elektrycznych przy okazji remontu w mieszkaniu. Ponieważ nie znam się na „elektrycznych sprawach” do hurtowni wybrałam się z „karteczką” na której miałam zapisane to co powinnam kupić. Kiedy weszłam do pomieszczenia panował w nim półmrok. Przez chwilę rozglądałam się za interesującymi mnie przedmiotami. Później już zaczęłam szukać pracownika. Po chwili stania przy ladzie postanowiłam wyjść. Wtedy z zaplecza wyłonił się jakiś mężczyzna i zapytał w czym może pomóc. Odpowiedziałam że mam listę zakupów które chciałabym tu zrobić. Podałam listę pracownikowi a ten popatrzył i stwierdził że połowy z tych zapisanych na kartce przedmiotów nie ma. Co do pozostałych dopytywał o szczegóły których nie potrafi lam mu podać. Odpowiedział że powinnam wrócić do sklepu jak już będę widziała co chcę kupić . Wiedziałam co chcę kupić. Wiedziałam też że po takiej odpowiedzi w tym sklepie już nic nie kupię. Podziękowałam i wyszłam. Odpowiedzi ze strony pracownika już nie było. Udałam się do innego sklepu i tam bez problemu i dopytywani a, tylko na podstawie kartki kupiłam wszystko to co chciałam. Dla mnie wniosek jest jeden, temu człowiekowi nie zależało na sprzedaży i prawdopodobnie posiada niewielką wiedzę na temat przedmiotów którymi handluje. Ja tam więcej nie zajrzę. W sklepie jest czysto ale panuje półmrok i ciężko cokolwiek dostrzec. Na pracownika trzeba czekać a to niestety ludziom zabieganym nie ułatwia zakupów. Problemem jest też fakt że przed sklepem nie ma gdzie zaparkować. Większe zakupy trzeba dźwigać do najbliższego parkingu. Odradzam.
Hempis to hurtownia elektryczna. Wybrałam się tam z myślą o zakupach elektrycznych przy okazji remontu w mieszkaniu. Ponieważ nie znam się na „elektrycznych sprawach” do hurtowni wybrałam się z „karteczką” na której miałam zapisane to co powinnam kupić. Kiedy weszłam do pomieszczenia panował w nim półmrok. Przez chwilę rozglądałam się za interesującymi mnie przedmiotami. Później już zaczęłam szukać pracownika. Po chwili stania przy ladzie postanowiłam wyjść. Wtedy z zaplecza wyłonił się jakiś mężczyzna i zapytał w czym może pomóc. Odpowiedziałam że mam listę zakupów które chciałabym tu zrobić. Podałam listę pracownikowi a ten popatrzył i stwierdził że połowy z tych zapisanych na kartce przedmiotów nie ma. Co do pozostałych dopytywał o szczegóły których nie potrafi lam mu podać. Odpowiedział że powinnam wrócić do sklepu jak już będę widziała co chcę kupić . Wiedziałam co chcę kupić. Wiedziałam też że po takiej odpowiedzi w tym sklepie już nic nie kupię. Podziękowałam i wyszłam. Odpowiedzi ze strony pracownika już nie było. Udałam się do innego sklepu i tam bez problemu i dopytywani a, tylko na podstawie kartki kupiłam wszystko to co chciałam. Dla mnie wniosek jest jeden, temu człowiekowi nie zależało na sprzedaży i prawdopodobnie posiada niewielką wiedzę na temat przedmiotów którymi handluje. Ja tam więcej nie zajrzę. W sklepie jest czysto ale panuje półmrok i ciężko cokolwiek dostrzec. Na pracownika trzeba czekać a to niestety ludziom zabieganym nie ułatwia zakupów. Problemem jest też fakt że przed sklepem nie ma gdzie zaparkować. Większe zakupy trzeba dźwigać do najbliższego parkingu. Odradzam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.