Podczas wizyty w pubie podszedłem do baru z zamiarem zamówienia piwa. Poprosiłem barmankę o piwa, ta zapytała mnie czy kuflowe czy z butelki, odpowiedziałem kuflowe ta zaproponował mi 2 marki obecnie dostępne w barze. Wzięła zroszoną od środka szklankę i nalała mi pod kątem 45 stopni pod koniec nalewania wyprostowała szklankę i utworzyła piankę na tak zwane 2 palce. Całe nalewanie piwa było bez przerwy (bez tak zwanych dolewek czy przelań). Postawiła piwo na podstawce (wafel) tej samej marki co nalewane piwo. Powiedziała proszę i zainkasowała należność. Bar był czysty i schludny, przy barze siedział jeden klient. Za barem na szklanych czystych pułkach stały różnego rodzaju alkohole (od ginu bo czystą wódkę kończąc), podzielone na alkohole mocne, piwo oraz wina. Nalewak był z logo TYSKIE. W lokalu na ścianie był certyfikat poświadczający jakość piwa TYSKIE oraz plakat reklamujący TYSKOMAT.
Usiadłem do stolika.
Z obserwacji przy stoliku zaobserwowałem jak miło obsługuje innych klientów baru. Gdy skończyłem pić piwo podeszła do mnie osoba z obsługi sali i wzięła pustą szklankę i zaproponowała czy podać jeszcze raz to samo. Podziękowałem i opuściłem lokal gdyż byłem umówiony na spotkanie i nie mogłem dłużej zostać. Ogólne wrażenie w lokalu bardzo pozytywne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.