17 września razem z siostrą robiłyśmy zakupy w sklepie obuwniczym Stranz. Po wejściu do sklepu zostałyśmy przywitane słowami ,,Dzień dobry" i z obsługi to by było faktycznie tylko tyle.. siostra jest w zaawansowanej ciązy i ma dwójkę dzieci, więc sprawniej poszły by zakupy gdyby nam ktoś pomógł. Dosyć długo zastanawiałyśmy się nad modelem butów, rozmiar również szukałyśmy sobie same przewracając stos kartonów. Nikt na nas nawet nie spoglądnął... A za ladą stały dwie Panie, które na dobre prowadziły ze sobą konwersacje... Dopiero prze płatności przerwały rozmowę , jedna z Pań obsługiwała siostrę, co prawdza była miła, głośno mówiła o każdym etapie, nawet o tym, że paragon kładzie do reklamówki, druga natomiast chodziła po sklepie z telefonem i rozmawiała z biurem obsługi klienta sieci plus... Obsługa więc na niskim, albo i żadnym.. poziomie... Towar został zapakowany i ,,Do widzenia' również usłyszałyśmy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.