„Pokoje gościnne Mona” – będąc w drodze na Turbacz trafiłem przypadkiem na pensjonat położony przy głównej drodze w Nowym Targu (ul. Kowaniec 80). Na stronie internetowej wszystko wyglądało świetnie. Duże pokoje i łazienki – ale szybko się okazało, że jedynie na zdjęciach! W praktyce – umieszczono mnie w klitce, łazieneczka była niemal jak w samolocie – miniaturowa, łóżko małe i niewygodne. O goleniu nad maleńkim zlewem można było zapomnieć. Ściana – wypełniona styropianem (tam gdzie było zrobione przejście do kolejnego „apartamentu”). Za ścianą – cieniutką (co może izolować styropian i szafa?) – było słychać każdy odgłos sąsiada (m.in. gry komputerowe). W nocy czas umilał telewizor. Dodatkowo co pewien czas (nawet w środku nocy) włączała się pompa, agregat lub inne urządzenie (?) powodując duży hałas! Podsumowując: fatalne warunki do wypoczynku.
Dodatkowo Mona jest położona tuż przy ruchliwej drodze. Jedyne co mogę pochwalić to dużą kuchnię, umieszczoną w piwnicy, dostęp do lodówki oraz miłych właścicieli. Każdemu odradzam pobyt w tym pensjonacie. Na pewno w okolicy znajdzie się lepsze miejsce. Rano z ulgą opuszczałem „Monę”, gdyż byłem tam tylko jedną noc. Cena za wspomniane warunki była umiarkowana, choć tyle.
Być może w tym pensjonacie są lepsze, większe kwatery – niestety nie było mi dane ich zobaczyć.
„Pokoje gościnne Mona” – będąc w drodze na Turbacz trafiłem przypadkiem na pensjonat położony przy głównej drodze w Nowym Targu (ul. Kowaniec 80). Na stronie internetowej wszystko wyglądało świetnie. Duże pokoje i łazienki – ale szybko się okazało, że jedynie na zdjęciach! W praktyce – umieszczono mnie w klitce, łazieneczka była niemal jak w samolocie – miniaturowa, łóżko małe i niewygodne. O goleniu nad maleńkim zlewem można było zapomnieć. Ściana – wypełniona styropianem (tam gdzie było zrobione przejście do kolejnego „apartamentu”). Za ścianą – cieniutką (co może izolować styropian i szafa?) – było słychać każdy odgłos sąsiada (m.in. gry komputerowe). W nocy czas umilał telewizor. Dodatkowo co pewien czas (nawet w środku nocy) włączała się pompa, agregat lub inne urządzenie (?) powodując duży hałas! Podsumowując: fatalne warunki do wypoczynku.
Dodatkowo Mona jest położona tuż przy ruchliwej drodze. Jedyne co mogę pochwalić to dużą kuchnię, umieszczoną w piwnicy, dostęp do lodówki oraz miłych właścicieli. Każdemu odradzam pobyt w tym pensjonacie. Na pewno w okolicy znajdzie się lepsze miejsce. Rano z ulgą opuszczałem „Monę”, gdyż byłem tam tylko jedną noc. Cena za wspomniane warunki była umiarkowana, choć tyle.
Być może w tym pensjonacie są lepsze, większe kwatery – niestety nie było mi dane ich zobaczyć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.