Niewielki sklep branży metalowej. W ofercie przede wszystkim śruby, gwoździe, materiały ścierne, drut, siatka, narzędzia ręczne. Dwoje pracowników w średnim wieku, kobieta i mężczyzna, obsługują uprzejmie i fachowo. Zwłaszcza sprzedawczyni, choć wydaje się, że kobiety mają mniej „zmysłu technicznego” doskonale zna asortyment i podczas próby niefachowego wytłumaczenia, czego potrzebuję, od razu podała mi właściwe narzędzia. Długiego wiertła, o jakie poprosiłem, w sklepie nie było. Sprzedawca doradził mi wizytę w pobliskiej wypożyczalni sprzętu budowlanego, gdzie koszt godzinnego wypożyczenia profesjonalnej wiertarki wraz z odpowiednim wiertłem będzie może nawet niższy od zakupu samego wiertła, zwłaszcza jeśli chcę wywiercić tylko kilka otworów.
Kompetencję i uprzejmość obsługi oceniam na piątkę.
Wystrój sklepu oceniam na 3, choć trudno mówić o estetyce wnętrza w sklepie tej branży, zwłaszcza gdzie na niewielkiej powierzchni (około 50 m.kw.) znajdują się setki mało dekoracyjnych artykułów użytkowych, np. rolek siatki, blach, łańcuchów. Jednak te artykuły, które można uporządkować, a więc drobne elementy metalowe, śruby, gwoździe, ostrza, narzędzia, etc., znajdują się w estetycznych pojemnikach lub na półeczkach i regałach, a w sklepie panuje ład i porządek. Oferta handlowa jest mimo niewielkiej powierzchni sklepu bogata i zróżnicowana, a ceny bardzo przystępne. Dla porównania odwiedziłem market budowlany OBI oddalony o kilka kilometrów od sklepu „Metalzbyt”. Przykładowo ceny wkrętów do drewna są w OBI 3-krotnie wyższe (kilogram wkrętów w „Metalzbycie” kosztuje 9 zł, podczas gdy te same wkręty w OBI kosztują 27 zł za kilogram). Papier ścierny w arkuszach jest 2-krotnie tańszy, wiertła porównywalnej jakości są w „Metalzbycie” tańsze nawet pięciokrotnie.
Niewielki sklep branży metalowej. W ofercie przede wszystkim śruby, gwoździe, materiały ścierne, drut, siatka, narzędzia ręczne. Dwoje pracowników w średnim wieku, kobieta i mężczyzna, obsługują uprzejmie i fachowo. Zwłaszcza sprzedawczyni, choć wydaje się, że kobiety mają mniej „zmysłu technicznego” doskonale zna asortyment i podczas próby niefachowego wytłumaczenia, czego potrzebuję, od razu podała mi właściwe narzędzia. Długiego wiertła, o jakie poprosiłem, w sklepie nie było. Sprzedawca doradził mi wizytę w pobliskiej wypożyczalni sprzętu budowlanego, gdzie koszt godzinnego wypożyczenia profesjonalnej wiertarki wraz z odpowiednim wiertłem będzie może nawet niższy od zakupu samego wiertła, zwłaszcza jeśli chcę wywiercić tylko kilka otworów.
Kompetencję i uprzejmość obsługi oceniam na piątkę.
Wystrój sklepu oceniam na 3, choć trudno mówić o estetyce wnętrza w sklepie tej branży, zwłaszcza gdzie na niewielkiej powierzchni (około 50 m.kw.) znajdują się setki mało dekoracyjnych artykułów użytkowych, np. rolek siatki, blach, łańcuchów. Jednak te artykuły, które można uporządkować, a więc drobne elementy metalowe, śruby, gwoździe, ostrza, narzędzia, etc., znajdują się w estetycznych pojemnikach lub na półeczkach i regałach, a w sklepie panuje ład i porządek. Oferta handlowa jest mimo niewielkiej powierzchni sklepu bogata i zróżnicowana, a ceny bardzo przystępne. Dla porównania odwiedziłem market budowlany OBI oddalony o kilka kilometrów od sklepu „Metalzbyt”. Przykładowo ceny wkrętów do drewna są w OBI 3-krotnie wyższe (kilogram wkrętów w „Metalzbycie” kosztuje 9 zł, podczas gdy te same wkręty w OBI kosztują 27 zł za kilogram). Papier ścierny w arkuszach jest 2-krotnie tańszy, wiertła porównywalnej jakości są w „Metalzbycie” tańsze nawet pięciokrotnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.