Całkiem przypadkowo weszłam do tego sklepu i NIE POLECAM!!! Sklep mieści się w atrakcyjnym położeniu, tuż obok poczty. Ma relatywnie szeroki asortyment - ogólnospożywczy oraz piwo. Tego dnia, kiedy odwiedziłam ten sklep były tam dwie panie ekspedientki. W sklepie tym obowiązuje obsługa sprzedawcy. Najpierw stanęłam w "kolejce" przy najbliższym stanowisku (są dwa na cały sklep). Pani ekspedientka prowadziła rozmowę z jakąś panią. Początkowo myślałam, że to inna klientka. Niestety, to była jej koleżanka. Pani ekspedientka rzuciła mi spojrzenie typu: "jestem zajęta" i nie przejmując się moją obecnością dalej prowadziła rozmowę. Druga z pań ekspedientek była zajęta oglądaniem półek, na których stoi bursztynowy nektar (piwo). Podeszłam do niej. W związku z brakiem jakiejkolwiek reakcji, zapytałam grzecznie, czy ktoś może mnie obsłużyć. Pani odwróciła się i wystękała "Co dać?". Poprosiłam o wodę mineralną firmy X. Pani przewróciła oczami, podała, zapytała: "Co jeszcze?". Podziękowałam. Pani podała kwotę do zapłaty, jakby miała za chwilę zemdleć. Podałam jej pieniądze, pani zaczęła wydawać resztę. W tym momencie poprosiłam panią najsłodszym głosikiem, na jaki mnie stać o paragon. Pani dopiero "ożyła". Zrobiła oczy jak 5 zł, paragon jednak dostałam. Obsługa w tym sklepie to po prostu żenada.Ja rozumiem, że panie mogą być zmęczone, że może nie zawsze fajni klienci, bo większość to pewnie po piwo, ale kurczę...Wystarczy odrobina chęci, uśmiech, trochę energii. Ale nie - lepiej stać i narzekać, lepiej pokazać całemu światu, jaka to jestem nieszczęśliwa, a klientowi pokazać, co się o nim myśli nie przerywając rozmowy z kumpelą. Na szczęście nie robię tam zakupów, ale współczuję takiej obsługi tym, którzy są "skazani" na ten sklep.
Całkiem przypadkowo weszłam do tego sklepu i NIE POLECAM!!! Sklep mieści się w atrakcyjnym położeniu, tuż obok poczty. Ma relatywnie szeroki asortyment - ogólnospożywczy oraz piwo. Tego dnia, kiedy odwiedziłam ten sklep były tam dwie panie ekspedientki. W sklepie tym obowiązuje obsługa sprzedawcy. Najpierw stanęłam w "kolejce" przy najbliższym stanowisku (są dwa na cały sklep). Pani ekspedientka prowadziła rozmowę z jakąś panią. Początkowo myślałam, że to inna klientka. Niestety, to była jej koleżanka. Pani ekspedientka rzuciła mi spojrzenie typu: "jestem zajęta" i nie przejmując się moją obecnością dalej prowadziła rozmowę. Druga z pań ekspedientek była zajęta oglądaniem półek, na których stoi bursztynowy nektar (piwo). Podeszłam do niej. W związku z brakiem jakiejkolwiek reakcji, zapytałam grzecznie, czy ktoś może mnie obsłużyć. Pani odwróciła się i wystękała "Co dać?". Poprosiłam o wodę mineralną firmy X. Pani przewróciła oczami, podała, zapytała: "Co jeszcze?". Podziękowałam. Pani podała kwotę do zapłaty, jakby miała za chwilę zemdleć. Podałam jej pieniądze, pani zaczęła wydawać resztę. W tym momencie poprosiłam panią najsłodszym głosikiem, na jaki mnie stać o paragon. Pani dopiero "ożyła". Zrobiła oczy jak 5 zł, paragon jednak dostałam. Obsługa w tym sklepie to po prostu żenada.Ja rozumiem, że panie mogą być zmęczone, że może nie zawsze fajni klienci, bo większość to pewnie po piwo, ale kurczę...Wystarczy odrobina chęci, uśmiech, trochę energii. Ale nie - lepiej stać i narzekać, lepiej pokazać całemu światu, jaka to jestem nieszczęśliwa, a klientowi pokazać, co się o nim myśli nie przerywając rozmowy z kumpelą. Na szczęście nie robię tam zakupów, ale współczuję takiej obsługi tym, którzy są "skazani" na ten sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.