Notoryczne opóźnienia wizyt, kompletny brak informacji, ze strony. Strzyżenie, jak strzyżenie ale fryzjerka zawsze, prawie na siłę nakłada mi żel na włosy (jak wiadomo, bym. Nie zauważył nierówno przystrzyżonych włosów). Po za tym, mimo posiadania terminala, właścicielka zawsze z oburzeniem żąda płatności gotówką, o braku paragonu nie wspomnę. Często ma też wahania nastroju, wygląda często jak by była pod wpływem jakiś nielegalnych substancji o czym świadczą jej powiększone źrenice. Ostatnio po mojej prośbie o paragon, zaczęła grozić mi swoimi kolegami. Niestety z racji tego, że mam tam najbliżej, bywam klientem. Choć po ostatniej sytuacji zdecydowanie rezygnuję